Cargo

Proszę, proszę. Kolejne mroczno-kosmiczne SF – tym razem prosto ze Szwajcarii. Jako pierwsi w Polsce publikujemy materiały z tej produkcji!

Fabuła „Cargo”

Wygląda na to, że „Pandorum” będzie miało konkurencję. Oto zarys fabuły filmu:

Odkąd biosfera Ziemi została zniszczona, większość ludzkości żyje w kosmosie, zamieszkując bardzo zatłoczone stacje kosmiczne. Jedyną nadzieją na ucieczkę przed tym koszmarem jest RHER: rajska planeta, odległa od Ziemi o 5 lat świetlnych.

Fabuła CARGO rozgrywa się na zardzewiałym transportowcu KASSANDRA, który zmierza ku Stacji nr 42. Młoda lekarka, Laura, jest jedyną osobą na statku, która nie jest zamrożona w stanie hibernacji. Do końca jej zmiany zostały tylko 4 miesiące. Podczas codziennych patroli przez niepokojące, puste korytarze, Laura zaczyna odnosić wrażenie, że nie jest na statku sama. Poszukiwania w magazynie, które rozpoczęła, kończą się katastrofą. Reszta załogi zostaje wybudzona z kriostazy. Rozpoczyna się gra w kotka i myszkę, i nic nie jest takim jak się wydaje. Co skrywają kontenery w magazynie i kto (lub co) jest na statku?

Zapowiada się dość sztampowy kosmiczny dreszczowiec, a historia w swym zarysie jest bliźniaczo podobna do tej z „Pandorum”. Ale jak wiadomo: diabeł tkwi w szczegółach.

Plan zdjęciowy

Na potrzeby filmu wybudowano cały kompleks scenograficzny w Oberwinterthur, niedaleko Zurychu. Wnętrza statku „Kassandra” to 3 piętra – ponad 3000 metrów kwadratowych planu filmowego. Budżet całej produkcji szacuje się na 5 mln Euro (ok. 7,8 mln $). Jak na produkcję szwajcarską to naprawdę dużo, ale wziąć trzeba pod uwagę precedens – to pierwszy, tak duży, film science-fiction w historii tego małego państewka. Całość kręcona jest w standardowym niemieckim (w odróżnieniu od jego szwajcarskiej odmiany), a w państwach germańskich premierę zapowiedziano na październik 2009. Poniżej kilka zdjęć oraz materiały filmowe z planu.