„Four Lions” – satyryczna komedia terrorystycza

Czy zrobienie filmu o islamskich terrorystach, utrzymanego w komediowym, tonie to dobry pomysł? Przyznacie przecież, że temat jest dość ryzykowny i w nieodpowiednich rękach może okazać się kompletną porażką. Wszyscy przecież wiemy, iż ci najbardziej ekstremalni nie mają za grosz poczucia humoru (choćby ich reakcja na duńskie rysunki satyryczne).

„Four Lions” to dzieło na szczęście brytyjskie, a jego pomysłodawcą jest Chris Morris, który swego czasu sporo namieszał w angielskiej telewizji. Jego seria fałszywych dokumentów „Brass Eye” była satyrą na współczesne media, w której wyśmiewał się nie tylko z formuł niektórych programów, ale także dość często kompromitował niczego nieświadomych gości, w tym celebrytów i parlamentarzystów ( jak np. kampanii przeciwko całkowicie fikcyjnemu narkotykowi). Już raz Morris stąpał po bardzo cienkim lodzie – w trzyodcinkowym reportażu o pedofilach pt „Paedogeddon„. Dlatego też wybranie na swój kolejny cel „śliskiego tematu”, jakim są terroryści, wydaje się w jego przypadku raczej dość naturalne.

„Four Lions” miał premierę na festiwalu Sundance i pierwsze recenzje są bardzo pozytywne. Ze względu na filmowanie z ręki, satyryczne podejście do tematyki, wszechobecną farsę jak i abstrakcyjne poczucie humoru, film porównywany jest to innej komediowej perełki z wysp brytyjskich: „In The Loop”. Jednak tej „jihadist comedy” zdecydowanie bliżej jest do starych angielskich komedii ze studia Ealing, takich jak  choćby „The Ladykillers”.

httpvh://www.youtube.com/watch?v=RYfYkO00-JU

[via /Film]

Dodaj komentarz