„White” to najnowszy film Patricka Boivina – reżysera którego kojarzyć możecie jako autora „Iron Baby” czy „I shot your ex-girlfriend„. To też najlepsze z jego dotychczasowych dokonań, bo „White” zachwyca nie tylko wizualnie, lecz przede wszystkim magią samej historii.
Akcja osadzona jest w postapokaliptycznej rzeczywistości, gdzie świat został przykryty grubą, śnieżną pokrywą, a jedyne co towarzyszy głównej bohaterce to mróz… i pies.
[za QuietEarth]
Tweet
Ten gość (Boivin) jest naprawdę niezły.
Bardzo niezłe. Podobało mi się. Miałem wątpliwości co do zakończenia, ale dobre jest ;]
Czyli najpierw zjadła swojego psa, bo nie miała nic innego pod ręką, a potem żyła długo i szczęśliwie bez jedzenia? Hmm, dziwne.
Głupie i bez sensu.
!!! SPOILERY !!!
@Gargamel – „szukajcie, a znajdziecie”. Prawdopodobieństwo znalezienia dobrze wyposażonego schronienia jest małe, ale nie zerowe. Jak widać autor filmu zdecydował się na happy end, zamiast obrazków z umierającą z wyziębienia i głodu, ciężarną kobietą…
@chiefer – bardzo treściwa recenzja. Może jednak uzasadnisz?