Dom z dala od domu

Trzy krótkie filmy. Trzy spojrzenia w stronę gwiazd.

Mogłoby się wydawać, iż stoimy na progu drugiej złotej ery podboju kosmosu. Po dekadach stagnacji już nie tylko NASA, ale również prywatne przedsiębiorstwa (SpaceX, Bigelow) roztaczają coraz śmielsze wizje załogowych podróży. Po drugiej stronie globu Chińczycy i Hindusi rozwijają własne, nie mniej ambitne programy kosmiczne. Choć na razie nieśmiało wspomina się o kolonizacji Marsa, to odkrycia planet takich jak Kepler 425b (okrzykniętej mianem Drugiej Ziemi) stają się inspiracją do snucia bardziej dalekosiężnych wizji…

New Horizons

Na początek odrobina retrospekcji i małe wprowadzenie, w postaci krótkiej animacji Erika Wernquista. Oto skondensowana historia eksploracji kosmosu:

httpv://www.youtube.com/watch?v=aky9FFj4ybE

Podziękowania dla Mateusza Wielgosza za podesłany link!

Wanderers

Oto kolejny film Wernquista. Podobnie jak publikowane przez nas Project Kronos i Terraform, Wanderers nie jest tradycyjną fabułą. W tym przypadku mamy do czynienia z urzekającą audiowizualnie impresją o najdłuższej podróży, w jaką kiedykolwiek wybrała się ludzkość. Dodajmy do tego odpowiednią narrację (powstałą z archiwalnej wypowiedzi Carla Sagana) i otrzymujemy rzecz bez wątpienia inspirującą.

C (299,792 km/s)

Choć C miało swoją premierę już 2 lata temu, to jak dotąd nie trafiło na nasze łamy. A jest to przeoczenie niewybaczalne, bo nieczęsto trafić można na film s-f tak mocno opierający się na tradycyjnych, analogowych efektach. Film jednocześnie tak zgrabnie wystylizowany, gdzie każdy detal – od muzyki po design – idealnie zazębia się z pozostałymi.

C jest próbą odpowiedzi na pytanie: jakich okoliczności potrzeba by rozpocząć kolonizację kosmosu. Jakie wydarzenie stanie się przełomem, punktem zapalnym?

The Earth We Forgot

Kiedyś podróż się zakończy. Nowe pokolenia zdobędą nowe światy. Jednak nie da o sobie zapomnieć bagaż przywieziony ze starego domu: nakazy, normy, wytyczne, brzemię odpowiedzialności za powodzenie Misji. Chęć buntu i odcięcia się od ziemskiej pępowiny mieszać będzie się ze strachem…

Animacja Olofa Storma nie jest jakimś technicznym mistrzostwem. Strona wizualna ma tu znaczenie drugoplanowe. Całość skupia się na dialogu dwójki bohaterów – sztucznej inteligencji i młodej dziewczyny – osadników na nowym lądzie, tysiące lat świetlnych stąd.

Dodaj komentarz