Można narzekać, iż to kolejny niepotrzebny remake, ale warto najpierw rzucić okiem na sam zwiastun.
Co mnie bez wątpienia intryguje w nowym filmie Spike’a Lee to fakt, iż obraz jest bliższy swojemu mangowemu pierwowzorowi, niż koreańskiej wersji (słynny twist to wymysł filmowy) i choć Lee wiele zapożycza z wersji Park Chan-Wooka (wystarczy popatrzeć na niektóre ujęcia i scenografię) to ufam, iż też czymś nas zaskoczy. Oryginału i tak nie pobije, ale stanowić będzie ciekawie uzupełnienie do znanej już historii (plus rola Sharlto Copley’a to dla mnie największa niespodzianka i chyba najbardziej interesujący aspekt całego filmu).
httpv://youtu.be/A8gpi44y4TU
Na deser jeszcze oficjalny plakat autorstwa Neila Kellerhouse’a plus cztery niewykorzystane projekty:
Premiera amerykańska: 25 października