„Przepiórki w płatkach róży” to film, w którym powiedzenie „gotowanie z pasją” nabiera całkiem nowego znaczenia.
Reżyseria: Alfonso Arau
Scenariusz: Laura Esquivel
Obsada: Marco Leonardi, Lumi Cavazos, Regina Torné, Mario Iván Martínez, Ada Carrasco
Muzyka: Leo Brouwer
Zdjęcia: Steven Bernstein, Emmanuel Lubezki
Produkcja: Meksyk, 1992
Filmowa erotyka to określenie różne klasyfikowane. To, co dla jednych jest tylko małym dreszczykiem emocji, dla innych może stać się pornografią. Film może być niesłychanie erotyczny nie pokazując nawet skrawka nagości – wszystko zależy od odpowiedniego przedstawienia historii i dobrej reżyserii. Film Alfonso Arau jest modelowym przykładem takiego właśnie dzieła. „Przepiórki w płatkach róży” to film skoncentrowany wokół pięknej i zmysłowej kobiety, której życie emocjonalne toczy się jedynie… w kuchni. Jej potrawy są tak niewiarygodne, że są w stanie zmusić ludzi do płaczu, śmiechu, a nawet do tego by wybiec nago z domu i dać się porwać przejeżdżającym rewolucjonistom.
„Przepiórki w płatkach róży” tworzą nową, bardziej intensywną, rzeczywistość – świat namiętności, romansu i skrywanych tajemnic z dodatkiem… dużej ilości cebuli, czosnku, chilli, płatków róży i wszelakich przypraw. Cała historia rozgrywa się w Meksyku na początku XX wieku, gdzie rozkwita uczucie młodej pary – Tity i Pedro. Nigdy jednak nie będzie im dane być ze sobą, bo Tita jest najmłodszą córką Eleny i wedle tradycji, ma pozostać przy matce aż do jej śmierci. Dziewczyna ma złamane serce, szczególnie, że Pedro poślubia jej starszą siostrę Rosaurę. W tym szaleństwie jest jednak metoda, bo Pedro nie ożenił się z miłości do Rosaury, ale by być blisko Tity. Kiedy dziewczyna dowiaduje się o tym, płacze ze szczęścia i smutku jednocześnie. Niby nic nadzwyczajnego, każdej dziewczynie może się zdarzyć, ale Tita ma dar przekazywania swojego nastroju na potrawy, które przyrządza. Każdy kto je zje dozna tych samych uczuć co ona. Kiedy więc jej łzy dostają się do weselnego tortu, wszyscy goście zaczynają płakać za utraconą miłością. Narratorką tej historii jest siostrzenica Tity, która opowiada jak przez lata jej wspaniała ciotka stworzyła wiele takich cudów w swojej kuchni.
„Przepiórki …” to film oparty na książce Laury Esquivel. Jest to niewątpliwie kontynuacja nurtu realizmu magicznego, który w literaturze latynoskiej jest najbardziej widoczny. Zakłada, że magia może zmieniać strukturę rzeczywistego świata, jeśli jest obecna w ludzkich sercach i uczuciach. Lumi Cavazos, która zagrała rolę Tity, jest wspaniałym instrumentem do wyrażenia tej magii. Ma w sobie to „coś”, co jest połączeniem wielkiego spokoju i tajemnicy, ale nade wszystko gotujących się w niej emocji. Jest oddana swej miłości bez względu na koleje losu i wierzy, że jej cierpliwość zostanie kiedyś nagrodzona. Choć brzmi to wszystko bardzo melodramatycznie, film Arau nie jest pozbawiony elementów komediowych i przesycony jest optymizmem i nadzieją na happy-end.
Film – tak jak i książka – przyjął formę sagi rodzinnej i posiada dzięki temu racjonalne spojrzenie na czasy minione, z dodatkiem współczesnego dowcipu. To, co przetrwało z tamtych czasów, to wspaniała książka kucharska z przepisami Tity. Ta wielka księga jest niczym furtka do innego świata, który odszedł bezpowrotnie. Świata, w którym jedzenie jest podane w tak niewiarygodnie piękny sposób, że potrafi rozpalić namiętność. „Przepiórki w płatkach róży”, podobnie jak wcześniejszy o pięć lat duński dramat „Uczta Babette” Gabriela Axela, mówią o tym, że gotowanie jest nie tylko sztuką, ale również pasją, dzięki której można przekazywać nawet największe emocje.