Buntownicy w sukienkach
Jak bardzo unikatowe potrafi być kino australijskie udowodniło nam „Królestwo zwierząt” Davida Michoda, które osobiście uważam za arcydzieło. W przypadku „Snowtown” mamy kontynuację tej samej estetyki wizualnej i tematyki zbrodni. Jednak mimo ogólnego pojęcia na temat tego z czym mam do czynienia, nic nie przygotowało mnie na ten seans…
Kino australijskie podnosi dumnie głowę i jest to duma całkowicie uzasadniona. Czasy Petera Weira i Jane Campion powoli przemijają na rzecz genialnego młodego pokolenia twórców bezkompromisowych i surowych w ocenie społeczeństwa tego małego kontynentu. Po genialnym „Królestwie zwierząt” Davida Michoda, dziś na ekrany światowych kin wchodzi film debiutanta Justina Kurzela pt.: „Snowtown” i tak jak w przypadku wspomnianego poprzednika, zapowiada się, że będzie to kino dla ludzi o mocnych nerwach.