Zgodnie z obietnicą sprzed kilku dni zapraszam na wywiad z Anno Saulem, reżyserem thrillera „Die Tür” z Madsem Mikkelsenem, który będzie próbował wcielić w życie zawarte w temacie tego wpisu słowa niegdysiejszego hitu Cher.
Czy mógłbyś powiedzieć kilka słów o tym jak zaczęła się Twoja przygoda z „Die Tür„?
Autor scenariusza Jan Berger zapoznał mnie z tą książką, twierdząc jednocześnie, że jej fabuła idealnie nadaje się na film.
Czy Twój film jest wierną adaptacją powieści, czy pozwoliłeś sobie na odstępstwa i potraktowałeś jako podstawę do przedstawienia własnych pomysłów?
W sumie trochę tak i trochę tak. Wzięliśmy z książki nieco więcej niż tylko fabularny punkt wyjścia, jednocześnie jednak sporo zmieniając i dodając od siebie. Było to niezbędne, gdyż jak wiadomo film i książka wymagają różnego podejścia, jeśli chce się osiągnąć sukces. Obraz implikuje tak wiele informacji emocjonalnych, że trzeba pozbyć się wszystkiego, co prowadzi do podwójnej warstwy znaczeń. Filmy muszą być opowiadane w sposób bardziej zwięzły.
Mads Mikkelsen to w tej chwili dość gorące nazwisko na aktorskim rynku. Jak udało Ci się przekonać go do udziału w filmie?
Bardzo łatwo. Wysłaliśmy mu scenariusz, który bardzo mu się spodobał. Mads zadzwonił do mnie z pytaniem, czy nie przyleciałbym do Kopenhagi spotkać się z nim. Tak też uczyniłem, pogadaliśmy sobie, wypiliśmy morze alkoholu i tym sposobem wstępna umowa została zawarta. Reszta już nie była taka prosta, ale tym zajmowali się agenci i producenci.
Jakim typem aktora i człowieka jest Mads? Bardziej miłym i sympatycznym facetem, czy raczej zimnokrwistym profesjonalistą w stu procentach skupionym na swojej pracy?
Takim i takim! Jest bardzo skupiony, zawsze perfekcyjnie przygotowany, bardzo inteligentny. Lubi współpracować z reżyserem, zadaje mnóstwo pytań, ma sporo własnych pomysłów. Lubi podchodzić do jednej kwestii z różnych stron. A wieczorem to miły i wyluzowany koleś, w którym nie ma ani grama arogancji czy próżności. Naprawdę można się z nim świetnie zabawić.
Jakie są plany dystrybucji „Die Tür„? Czy oprócz Niemiec planujecie szerszą dystrybucję w Europie lub za Oceanem?
W Niemczech premierę zaplanowano na 26 listopada [wywiad przeprowadziliśmy przed tą datą – przyp. Stark]. Film będzie miał swoją dystrybucję na reszcie Starego Kontynentu jak również w Stanach, ale konkrety wciąż jeszcze w fazie negocjacji.
Jakie jest Twoje podejście do tej całej tematyki związanej z alternatywnymi rzeczywistościami/podróżami w czasie? Potraktowałeś ją jako pretekst do opowiedzenia oryginalnej historii, czy podszedłeś do niej w poważny, naukowy sposób, czyniąc ją najważniejszym elementem fabuły?
Jest to oczywiście baza dla opowieści o „drugiej szansie”, która sama w sobie jest bardzo ludzka i niekoniecznie w stu procentach związana z podróżami w czasie czy równoległymi rzeczywistościami. Ale jeżeli nie potraktujesz tej tematyki poważnie, historia staje się płaska… W sumie trudno mi odpowiedzieć na to pytanie bez zdradzania szczegółów fabuły.
Zgodzisz się z teorią, że dziś ciężko trafić na naprawdę inteligentny horror lub thriller? Zakładam, że starałeś się uniknąć pułapki zrobienia konwencjonalnego, „hollywoodzkiego” thrillera?
O tak! Film ma zdecydowanie europejski charakter. Sposób, w jaki opowiadamy o postaciach, praca kamery, obsada, cała sceneria… Nie chcieliśmy zżynać z amerykańskich filmów i nie zrobiliśmy tego.
Akif Pirinçci to pisarz w Polsce zupełnie nieznany. Może jeżeli Twój film odniesie sukces, ktoś wyda u nas jakieś jego powieści. Czy „Die Tür” jest reprezentatywną książka dla jego twórczości?
Tak, „Die Damalstur” (to oryginalny tytuł) to typowa książka Akifa Pirinçci. Spodoba Wam się. My tu nazywamy go „niemieckim Stephenem Kingiem”
Mógłbyś rzucić nieco światła na swoje przyszłe plany?
Wciąż rozglądam się za ciekawymi projektami, nad kilkoma pracuję. Zdecydowanie chcę pozostać w tym gatunku… Wiele jednak zależy od tego, czy „Die Tür” odniesie sukces.
Dzięki za wywiad Anno!
Ja również dziękuję. Mam nadzieję, że film się spodoba!