Na wieści związane z filmem „Shroud” natknęłam się jakiś czas temu poprzez serwis MySpace. Zachęcona pięknymi zdjęciami głównej bohaterki i skąpymi informacjami na temat produkcji obrazu zastanawiałam się co też wyjdzie z tego enigmatycznego, niezależnego dziełka. Dziełka, które zapewne ma spory potencjał ale zero siły przebicia z racji tego, iż finansowane jest przez kompletnie nieznaną („Shroud” to debiut) firmę producencką. Jednak, trzeba przyznać JetreFilm Entertainment że jak na żółtodziobów, przygotowaniem i realizacją niemalże dorównują profesjonalnym studiom filmowym a nawet nieco je przerastają, gdyż film został całkowicie zrealizowany w technice High Definition.
„Shroud” określany jest przez twórców jako pierwszy gotycki western i jeśli chodzi o mnie więcej nie trzeba żeby mnie zaintrygować. Historię śledzimy oczyma głównej bohaterki Victorii Celestine (niezwykle zjawiskowej Nicole Leigh Verdin), która na wieść o zaginięciu swojego męża w w tytułowym miasteczku, wyrusza z Holandii do Ameryki w celu dokładniejszego zbadania sprawy. W trakcie poznawania okoliczności zniknięcia ukochanego, kobieta stopniowo odkrywa tajemnicę Shroud – sięgającą trzystu lat wstecz i mającą coś wspólnego z XVI wiecznym konkwistadorem Francisco Coronado jak i Apaczami zamieszkującymi okoliczne wzgórza.
Obecnie twórcy poszukują dystrybutora chętnego to wydania filmu na amerykańskim rynku dvd a tymczasem my możemy obejrzeć zwiastun. I chyba na tym się skończy ponieważ szanse ujrzenia tego dziełka u nas są raczej..zerowe.
SHROUD Trailer from Brad Stephens on Vimeo.
Więcej na temat filmu na stronie oficjalnej i na profilu MySpace. A na deser jeszcze smakowite zdjęcia z filmu.
Tweet
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz