Maximus wcale nie umarł w rzymskim Koloseum. Wręcz przeciwnie – żyje i ma się dobrze, tylko zmienił środowisko no i skoczył parę epok do przodu. Teraz hasa z łukiem po lasach Nottingham. Przynajmniej takie było moje pierwsze wrażenie, gdy spojrzałam na fotkę, którą opublikowało dzisiaj USA Today. Oceńcie zresztą sami:
Tweet
Mi się nie podoba. Trochę zeszczuplał chyba – i bardzo dobrze, bo postura gladiatora do Robin Hooda nie bardzo pasuje, ale i tak wygląda jak Russell Crowe w stroju na bal przebierańców (tym bardziej, że łuk jakiś taki prosto ze sklepu sportowego).
Rzeczwiście, wygląda na to, że Crowe różnymi rzeczami może być, ale Robin Hoodem tak nie za bardzo… :)
Pozostaje nam mieć nadzieję, że skoro Crowe wielkim aktorem jest, to po 5 min. filmu przekona nas i uwiarygodni tę postać. Chętnie dam się ‚zgasić’, ale na razie jestem na ‚nie’.
Wygląda jakby się wybrał na zlot fanów RPG ;-)
Faktycznie, czyściutki taki i nowiusi ten jego kubraczek. Mogli mu jeszcze spodnie w kancik wyprasować…