Miłośnikom angielskiego humoru w sosie fantastycznym, z pewnością nie trzeba przedstawiać twórczości Terry’ego Pratchetta. Pomysłodawca Świata Dysku nie jest jednak pierwszym pisarzem, który umiejętnie łączy dowcip z fantastyką. Zanim przygody mieszkańców Ankh Morpork i okolic wciągnęły miliony czytelników na całym  świecie, Douglas Adams radził sobie wcale nie gorzej. I choć pisarz znany był najbardziej z serii „Autostopem przez Galaktykę”, to przygody holistycznego detektywa Dirka Gently  były dla mnie zdecydowanie bardziej fascynujące. Dlatego też strasznie  się cieszę, iż BBC postanowiło zekranizować powieści Adamsa.

Dirk Gently to właściciel pewnej niecodziennej agencji detektywistycznej, której credo oparte jest na idei, iż wszystko jest ze sobą ściśle powiązane. Wiecznie spłukany, beznadziejnie niezorganizowany i okropnie irytujący – ten swoisty anty-bohater w oczach swojego otoczenia uznawany jest za zwyczajnego oszusta. Co może i jest prawdą,  jednak jego dziwaczne metody śledcze dość często przynoszą zaskakujące rezultaty.

Kiedy Dirk rozpoczyna dochodzenie w sprawie pozornie niegroźnego zaginięcia kota z domu pewnej starszej pani, niechcący wpada na trop podwójnego zabójstwa, które prowadzi do serii dość nadzwyczajnych wydarzeń.