Kilka dni temu ogłoszono listę filmów festiwalu w Sundance 2012. Filmem otwarcia będzie australijska produkcja „Wish You Were Here” Kierana Darcy-Smitha.

Nie ukrywam, że na każdą kolejną produkcję opatrzoną logo Blue Tongue Films czekam z niecierpliwością. Po kilkunastu wspaniałych krótkometrażówkach i filmach fabularnych takiego kalibru jak „The Square” czy „Animal Kingdom”, „Wish You Were Here” zapowiada się przynajmniej jako film „dobry”, a może być znacznie lepiej.

Jest to dramat psychologiczny opowiadający historię czwórki znajomych, którzy wybierają się na egzotyczne wakacje do Azji. Podczas pobytu w Kambodży, jeden z mężczyzn znika. Reszta paczki zmuszona jest wrócić do domu, jednak dopiero wtedy na jaw wychodzą tajemnice mające związek z zaginięciem ich przyjaciela.

Za kamerą stanął aktor Kieran Darcy-Smith, który ma już doświadczenie jako reżyser shortów, jednak dopiero teraz postanowił nakręcić film pełnometrażowy. W obsadzie zobaczymy Joel Edgertona, Teresę Palmer, Felicity Price i Anthony’ego Starra.

httpvh://www.youtube.com/watch?v=WVw1f43xF2M&feature=player_embedded