Można narzekać, iż to kolejny niepotrzebny remake, ale warto najpierw rzucić okiem na sam zwiastun.
Co mnie bez wątpienia intryguje w nowym filmie Spike’a Lee to fakt, iż obraz jest bliższy swojemu mangowemu pierwowzorowi, niż koreańskiej wersji (słynny twist to wymysł filmowy) i choć Lee wiele zapożycza z wersji Park Chan-Wooka (wystarczy popatrzeć na niektóre ujęcia i scenografię) to ufam, iż też czymś nas zaskoczy. Oryginału i tak nie pobije, ale stanowić będzie ciekawie uzupełnienie do znanej już historii (plus rola Sharlto Copley’a to dla mnie największa niespodzianka i chyba najbardziej interesujący aspekt całego filmu).
Na deser jeszcze oficjalny plakat autorstwa Neila Kellerhouse’a plus cztery niewykorzystane projekty:
Premiera amerykańska: 25 października
Tweet
A to nie powinno być w sekcji ‚niepotrzebny remake’?
właśnie….
Jak to zwykle bywa Azjaci zrobią jakiś fajny film który odniesie sukces po chwili amerykanie robią swój plagiat który jak to zwykle bywa jest gorszą wersja oryginału niczym odgrzewany kotlet z zamrażalnika który spędził tam cała epokę lodowcową i próbują nam wmówić że ich wersja jest lepsza.
…Tylko po co?