Wieść niesie, iż nowy film Adama Wingarda ma wiele wspólnego z „Drive” Refna.
Fabularnie są to oczywiście dwa różne filmidła, jednak recenzenci festiwalowi dość często wspominali, iż strona wizualna, dość mocno synthpopowa ścieżka dźwiękowa i nie lukrowana przemoc nasuwały im skojarzenia z klasykiem niepokornego Duńczyka. Czy „The Guest” okaże się dziełem tak samo kultowym, przyjdzie widzom ocenić dopiero jesienią. Jednak co jak co, ale pierwszy zwiastun wygląda bardzo zachęcająco.
Pewnego dnia w drzwiach domu rodziny Petersonów pojawia się tajemniczy nieznajomy, który twierdzi, iż był przyjacielem ich zmarłego na froncie syna. Zaofiarowawszy im swoją pomoc, David wkrótce zaczyna z nimi pomieszkiwać, a naiwni małżonkowie nie podejrzewają, iż seria przypadkowych zgonów w okolicy może mieć z ich nowym lokatorem cokolwiek wspólnego.
Podobno pomysł na film narodził się w umyśle twórcy „You’re Next” po podwójnym seansie „Terminatora” i „Halloween”… Czuje się więc zaintrygowana.
[za Vulture.com]