Fanowskie produkcje nigdy mnie nie zachwycały, owszem twórcy mieli duże chęci i mnóstwo zapału, ale wykonanie zazwyczaj było kiepskie i pachniało tandetą. Od czasu do czasu trafiała się jakaś perełka, tak jak na przykład fanowskie filmy Sandiego Colorri (a przede wszystkich jego Batman: Dead End) ale ogólnie z dobrym fanowskim filmem jest jak z zaćmieniem słońca – zjawisko to występuje niezwykle rzadko.
Jednakże, na wyspach brytyjskich ostatnio „zaćmiło”. I to jak! Chris Bouchard za jakieś 3 tysiące funtów zmajstrował niezależną fanowską produkcję dziejącą się w świecie Władcy Pierścieni, zatytułowaną „The Hunt For Gollum”. Obejrzeć ją będzie można w całości w internecie w przyszłym roku. Tymczasem zapraszam na stronę filmu a poniżej prezentuję mały zwiastunowy przedsmak tej wyjątkowej produkcji:
Tweet
„Chris Bouchard za jakies 3000 tysiace funtow…”. To rzeczywiscie wyglądana produkcję za 3000 tysięcy funtów :) Na serio jednak, film fanowski wygląda na profesjonalną produkcję, a jako dozgonny fan LOTRa przebieram w miejscu nogami. Bardzo konkretna wizja, estetycznie zbliżona do tego, co zrobił PJ (i to bez cgi!). Bouchard mnie kupił od pierwszego ujęcia.
Ale takie ujęcie ośnieżonej góry, to na pewno nie zrobiła ekipa sama, bo musiałaby wynająć helikopter, pewnie załatwili skądś materiał z widoczkami którego mogli użyć. Świetnie to wygląda.
A aktor grający głównego bohatera do Marka Kondrata podobny. W ogóle dziwny sobie ktoś epizod umyślił. Co to niby ma być to całe polowanie na Golluma? W jakim czasie się to dzieje? Hm?
Historia rozgrywa się gdzieś pomiędzy „Hobbitem” a Trylogią po tym jak Bilbo wykrada pierścień Gollumowi. Dziedzic Isildura wyrusza na tytułowe polowanie aby schwytać Golluma zanim wpadnie w ręce popleczników Saurona i wyjawi im gdzie ukryty jest pierścień.
Dokładnie w 3009 roku Trzeciej Ery, o ile dobrze pamiętam z trailera ;)