Islandzka masakra nadciąga – rozmowa z Juliusem Kempem

ImageShack

Krwiożerczy wielorybnicy z Islandii zdążyli już parę razy wpłynąć bezprawnie na wody terytorialne Opium. O „Reykjavik Whale Watching Massacre” donosiliśmy na przykład tutaj, a teraz postanowiliśmy wziąć na spytki jednego z prowodyrów całego przedsięwzięcia, reżysera Juliusa Kempa. Ten, jak to Skandynaw, specjalnie wylewny może nie był, ale kilku ciekawych informacji nam udzielił.

Wyrazisty, charakterystyczny tytuł, Gunnar Hansen w obsadzie… Do jakiego stopnia „Reykjavik Whale Watching Massacre” inspiruje się „Texas Chain Saw Massacre”?

Sam film w ogóle nie jest inspirowany TCM. Rzeczywiście tytuł to jak najbardziej nawiązanie do dzieła Hoopera, ale same filmy nie mają ze sobą nic wspólnego poza tym, że oba nakręcono w realistycznej manierze.

Ahh, Texas mon amour, I miss you so much...
Ahh, Texas mon amour, I miss you so much...

Muszę przyznać, że na pierwszy rzut oka zawiązanie akcji wygląda całkiem oryginalnie. Skąd w ogóle pomysł na „Reykjavik Whale Watching Massacre”?

Pomysł podsunął Duńczyk Torsten Hvas, lecz scenariusz został napisany przez SJONA, młodego islandzkiego poetę i pisarza. Pomimo swojego młodego wieku, SJON robił już wiele rzeczy w życiu – śpiewał z The Sugarcubes, pisał teksty dla Bjork, jest też autorem kilku nagradzanych książek.

Czy „Reykjavik Whale Watching Massacre” to tylko czysta horrorowa zabawa, czy będziecie chcieli zawrzeć w filmie jakieś przesłanie? Ekologiczne na ten przykład?

Podstawowym naszym zamierzeniem jest zapewnić widzowi jak najwięcej rozrywki, cokolwiek to znaczy. Film posiada kilka swoich założeń np. każdy jest zły i zasługuje na śmierć, ale żadnego  przesłania w pełnym tego słowa znaczeniu nie zamierzamy tam przemycać.

Po trailerze wnioskuję, że film nie będzie zawierał wielu scen humorystycznych. Mam rację? Jakie jest Twoje osobiste zdanie na temat humoru w filmach grozy?

Mówisz zapewne o teaserze, który od jakiegoś czasu krąży po Youtube i który faktycznie nie zawiera w sobie zbyt wiele humoru. W samym filmie trochę zabawnych scen jednak się znajdzie, choć oczywiście mowa tu o humorze czarnym jak smoła, który ja osobiście bardzo lubię. Trailer, który właśnie powstaje będzie zdecydowanie zabawniejszy. Nie mam nic przeciwko łączeniu grozy z humorem i uważam, że nierzadko te dwa aspekty znakomicie się dopełniają.

Przy tak działającej latarni każdy statek bezpiecznie odnajdzie port przeznaczenia
Przy tak działającej latarni każdy statek bezpiecznie odnajdzie port przeznaczenia

Czy w fabułę będą uwikłane jakieś nadprzyrodzone moce, czy będzie to po prostu historia o szalonych marynarzach?

Nie, żadnych nadnaturalnych elementów nie planujemy. Może oprócz muzyki skomponowanej przez Hilmara Orn Hilmarssona, głowy ruchu pogańskiego tu w Islandii. [Polecam płytę Current 93 zatytułowaną „Island”. Album powstał przy wydatnym udziale wspomnianego muzyka. Piękna rzecz. – przyp. Stark]

Czy możesz podać choćby przybliżoną datę premiery?

Nie jest to jeszcze oficjalnie potwierdzone, ale w Islandii premiera będzie prawdopodobnie miała miejsce 9 września 2009.

I co, dobre konfiturki? No powiedz, że dobre!
I co, dobre konfiturki? No powiedz, że dobre!

Islandzka kinematografia nie jest szczególnie popularna w Polsce. Ja sam znam właściwie tylko „101 Reykjavik” i filmy Dagura Kari, a w kwestii horrorów lub thrillerów jestem zielony. Czy mógłbyś rzucić nieco światła na islandzkie kino gatunków?

Wydaje mi się, że „Reykjavik Whale Watching Masssacre” będzie pierwszym islandzkim horrorem/slasherem, który trafi na ekrany kin. Pamiętam, że w 1983 powstał film zatytułowany „Dom” („Husid”) traktujący o siłach nadprzyrodzonych. To całkiem niezła i straszna produkcja, zupełnie jednak niepodobna do naszego dziełka.

Ostatnie pytanie – widzę, że jesteś zaangażowany w działalność wytwórni Kisi Production. Mógłbyś powiedzieć coś o najbliższych planach studia?

Tak, planujemy całkiem sporo produkcji. W tym momencie na tapecie mamy komedię o nastolatkach do której zdjęcia rozpoczną się latem. Po więcej szczegółów zapraszam na www.kisi.is

Dziękuję za rozmowę.

Dodaj komentarz