„ShapeShifter” to film promocyjny nowojorskiego studia Charlex, specjalizującego się w produkcji reklam telewizyjnych. W odróżnieniu od komercyjnych projektów realizowanych na co dzień – gdzie wytyczne narzucone przez klientów nie pozwalają na artystyczną dowolność i rozwinięcie skrzydeł – tu postawiono na zupełną dowolność. Zaowocowało to bogatym wizualnie klipem, dla którego tło stanowi narracja w wykonaniu Gabriela Byrne’a.
Podobnie jak w prezentowanym blisko rok temu „Upgrade+Mobilize” studia Capacity, brak tu fabuły, a całość służy raczej ukazaniu potencjału artystycznego i realizacyjnego studia. „ShapeShifter” to wata cukrowa dla oczu i efektywna reklama wirusowa w jednym.
Strona studia Charlex: www.charlex.com
Tweet
Maja chrapkę na forsę z reklam samochodów.
Trochę nie rozumiem gustu recenzentów Opium. Szkoda, że to już stary news i pewnie nikt nie przeczyta tego komentarza. Zastanawia mnie, że ten film promocyjny, reklamujący studio, który moim zdaniem nie reprezentuje sobą niczego nadzwyczajnego, ot trochę taki Transformers w krainie Narnii jest wychwalany natomiast stonowany, klimatyczny i dobrze zrobiony Tron Legacy został zjechany chyba w każdym aspekcie i sucha nitka na nim nie została. A ta reklamówka to obrzydliwa próba zwrócenia na siebie uwagi klientów, jak to dobrze zauważył Pawel. Jak dla mnie Tron był olbrzymią watą cukrową dla oczu i jeszcze większa dla uszu, szkoda, że nie został doceniony. Owszem co do fabuły to się zgodzę z Opium ale przecież w tej reklamówce też nie ma żadnej, no może poza patetyczną marketingową.
Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że każdy z wpisów (a recenzji – już w szczególności) jest opinią tylko i wyłącznie autora. Jak łatwo zauważyć, ja w komentarzach broniłem Trona jak tylko się dało:)
Jeśli mogę, też dodam coś od siebie. :)
Nie ma wspólnego gustu recenzentów Opium. To wypadkowa upodobań pięciu osób, które to upodobania nie zawsze są zbieżne (i dobrze, moim zdaniem). Nie były też w przypadku tych dwóch wpisów/tekstów i ich autorów. D’mooNowi nowy „Tron” się podobał, a mi nie. Ale ja nie lubię waty cukrowej! ;) W kinie szukam innych smaków, niekoniecznie na słodko zresztą. :) Z kolei na mnie, jak i na Rafale, nie zrobił wrażenia ‚Shapeshifter’. Ale co ja tam wiem – nie znam się (np. na max3D,pl, gdzie zaglądają głównie osoby, które same się grafiką komputerową zajmują, ten filmik ma SAME bardzo pozytywne komentarze).
Mam nadzieję, Rafale, że znalazłeś na naszej stronie jednak też coś, co Ci się spodobało…