Z drugiej strony lustra #6: Ben Templesmith

Miłośnikom komiksu osoby Bena Templesmitha raczej przedstawiać nie trzeba. Ten niezwykle płodny i oryginalny artysta ma na koncie dziesiątki tytułów (między innymi „Hellspawn”,  adaptację „Draculi” Stokera czy prac Edgara Alana Poe). Przede wszystkim znany jest jednak z ilustrowania zeszytów z serii „30 Dni Nocy”, które jakiś czas temu zaadaptowano na potrzeby filmów. Zapytaliśmy Bena o jego spojrzenie na obecne trendy w kinie, a także związki między światami filmu i komiksu. Zapraszamy do lektury.

Jaka jest Twoja opinie na temat trendu ekranizowania komiksów, jaki ostatnio ogarnął Hollywood? Dlaczego większość tych filmów jest tak tandetna?

Nie wszystkie. I szczerze mówiąc nie obchodzi mnie to. To tylko biznes. Hollywood zawsze szuka pomysłów na nowe filmy. Jeśli o komiksy chodzi, to historie jako takie są rzadko kiedy wykorzystywane, raczej jedynie same pomysły. Ludzie, którzy tworzą komiksy tylko po to, żeby zyskać dzięki temu kontrakt na, film są troszkę stuknięci – nie jest to prawdziwa droga do sukcesu i w ten sposób nie tworzy się prawdziwego komiksu!

Jak mógłbyś opisać swoją pracę jako twórca komiksów w kontekście współpracy z przemysłem filmowym („30 Dni Nocy”) oraz gier komputerowych („Silent Hill” & „Dead Space”). Co jest trudniejsze – przeniesienie własnej pracy na inne medium, czy vice versa?

Z przemysłem filmowym? W sumie żadna. Tworzę komiksy. Nie pracowałem przy filmach kręconych na bazie moich komiksów, i tworzyłem jedynie komiksy oparte na grach, nie gry jako takie. Mogę przełożyć na komiks praktycznie wszystko. To w sumie dość proste. Potrzebny jest jedynie materiał źródłowy. Jednak wolę tworzyć własny materiał, nie adaptować czyjś.

W jakim stopniu inspirujesz się filmami tworząc swoje prace? Które filmy wpłynęły na Ciebie najbardziej?

Niewiele jest takich tytułów. „Coś” oraz „Mad Max 2” mają dla mnie duże znaczenie. To zależy od konkretnego projektu i gatunku oczywiście.

Czy jesteś zadowolony z ostatecznej formy „30 Dni Nocy” i jego kontynuacji? Co zmieniłbyś w tych filmach gdyby była taka możliwość?

Nie odpowiem na takie pytania… Nie jest przecież tak, że mam możliwość cokolwiek zmienić. Nawet nie zastanawiam się nad tego typu rzeczami.

Co sądzisz o aktualnej modzie na kino 3D? Czy jesteś miłośnikiem nowych technologii, czy wolisz raczej „tradycyjne” sposoby filmowców na oczarowanie widza?

Wolę tradycyjne podejście. Myślę, że zależy to od rodzaju filmu… Nie wiem… przemysł filmowy szuka nowych sposobów na urzeczenie nas. Chyba jestem zbyt skupiony na podstawowej narracji aby myśleć o nowej warstwie 3D. Chciałbym raczej, żeby filmy były po prostu dobre. Kiepski film pozostanie kiepskim filmem, nieistotne czy w 2D czy 3D.

Seriale tworzone obecnie przez HBO i AMC udowadniają, że telewizja ma obecnie do zaoferowania więcej niż kino i może stanowić przyszłość dobrej gatunkowo rozrywki. Jednak jak dotąd ścieżki telewizji i komiksu były nieco oddalone od siebie. „The Walking Dead” jest jednak dobrym początkiem. Czy myślisz, że może to być zarzewie pogłębienia relacji między tymi dwoma muzami?

Nie mam pojęcia, ale jest to sposób opowiadania bliższy większości komiksów. Sam wolę długie, rozwinięte i skomplikowane historie.

Gdzie Twoim zdaniem leży granica w przetwarzaniu przyjętych i powszechnie znanych postaci i historii. Na przykład: na ile artyści mogą manipulować mitami Batmana/Sherlocka Holmesa/Joanny D’Arc i nadal nazywać je po imieniu?

To zależy od samej natury każdego z tych 'ikonicznych’ tworów. Niektóre, na szczęście, należą już do domeny publicznej, zatem jest to naturalna ewolucja. Inne, jak Batman, są pod kontrolą korporacji, więc nie mamy do czynienia z wieloma interpretacjami. Wszystko sprowadza się do tego, co czyni daną postać 'ikoniczną’. Zawsze jest to coś prostego. Tak długo, jak zachowasz te cechy, możesz zmieniać całą resztę i nadal będzie to rozpoznawalny twór. To cały urok  powstawania jakiegoś 'mitu’. Chciałbym, żeby wszystko co tworzę nabierało takich cech! Jednak łatwiej powiedzieć niż zrobić.

Czy możesz rzucić nieco światła na możliwość filmowych adaptacji innych (niż „30 Dni Nocy”) Twoich komiksów? Czy jakieś projekty tego typu są w trakcie tworzenia?

Heh. W chwili obecnej żaden. Obecnie jestem raczej skupiony na wydawaniu komiksów!

Dziękujemy za rozmowę.

Dodaj komentarz