Podobnie jak „Super 8”, „Earth to Echo” przywodzi na myśl kino dla dzieciaków z lat 80.
Po rozpoczęciu budowy w sąsiedztwie, telefony trzech nastoletnich przyjaciół odbierają dziwne, zakodowane wiadomości. Przekonani, że dzieje się coś dużego, szukają pomocy u rodziców i władz. Gdy nikt nie bierze ich poważnie, wyruszają na sekretną przygodę, która, oczywiście, na zawsze zmieni ich życie.
Debiutujący w fabule reżyser, Dave Green, nie stara się ukryć inspiracji filmami Spielberga, jednak okrasza je współczesnym (choć jakże już nienowatorskim) zabiegiem wprowadzenia found footage.