Dwa procent ludzkości nagle znika. Jak poradzi sobie z tym reszta?
Tak w skrócie można przedstawić fabułę najnowszego serialu HBO, „Leftovers” będącego ekranizacją powieści Toma Perotty z 2011 roku.
Sam pomysł jest dość intrygujący, jednak osoba odpowiedzialna za telewizyjna adaptację osobiście nieco mnie odrzuca od tego przedsięwzięcia. Damon Lindelof („Lost”, „Prometeusz”) potrafi zręcznie budować aurę tajemnicy i skutecznie dawkować napięcie, jednak gdy trzeba zakończyć daną historię, finał pozostawia raczej niedosyt i spore rozczarowanie. Może tutaj będzie jednak inaczej? Lindelof nie musi stawać na głowie, żeby wymyślać co raz to dziwaczniejsze i bzdurniejsze zwroty akcji, a jedynie trzymać się książkowego oryginału. Przynajmniej taką mam nadzieję.
Pierwszy zwiastun wygląda zachęcająco, choć to głównie zasługa kawałka „Retrograde” Jamesa Blake.
Premiera na antenie HBO 29 czerwca.
Tweet
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz