Wampiry i zombie to klasyczne filmowe potwory, ostatnio dość często eksploatowane przez kino i telewizję. Owszem, od czasu do czasu trafi się jakiś wilkołak, tudzież demon czy duch, ale ogólnie wciąż straszy się nas tym samym. Przydałoby się jakieś urozmaicenie, nieprawdaż? Co powiecie na dżinny?