Angielski dźwiękowiec, włoskie studio filmowe, giallo, sporo groteski plus nieco lynchowskiej dziwaczności – tak w skrócie można opisać najnowszy film Petera Stricklanda.
Angielski dźwiękowiec, włoskie studio filmowe, giallo, sporo groteski plus nieco lynchowskiej dziwaczności – tak w skrócie można opisać najnowszy film Petera Stricklanda.