-
Hunted (2021)- recenzja
wszyscy jesteśmy zwierzętami
-
The Servant (1963)
czyli „Parasite” swingujących lat 60-tych
-
Oczy Laury Mars (1978)
Giallo po amerykańsku?
-
Peeping Tom (1960)
Wszyscy jesteśmy podglądaczami
-
Possessor (2020) – recenzja
Brandon Cronenberg udowadnia, iż niedaleko pada jabłko od jabłoni bo podobnie jak ojciec nie stroni od horroru cielesnego i zapuszczania się w prowokacyjne rejony.
-
The Invisible Man – recenzja
czyli jak należy odkurzać klasyki
-
Widows – recenzja
Płeć piękna ale na pewno nie słaba.
-
Piercing – recenzja
Giallo mon amour
-
Upgrade – recenzja
Frajda przez duże F
-
Relikty Retro: „Vice Squad” (1982)
Kino lat osiemdziesiątych bogate jest w tak zwane „sleazy movies”. Perłą w koronie tego „gatunku” jest bez wątpienia „Vice Squad” z 1982 roku.
-
Relikty Retro: „Fear City” (1984)
„Fear City” czyli striptiz, przemoc i nocny Nowy Jork.
-
Beast – recenzja
Michael Pearce stworzył film taki jaki lubię najbardziej. Niepokojący, niejednoznaczny, z gęstą atmosferą i przepiękną fotografią.