O niezależnym filmie Jaminego Winansa „INK” pisałam wcześniej tutaj, przy okazji prezentacji pierwszego zwiastuna do tej niesamowitej produkcji. Dzisiaj zapraszam do obejrzenia nowej zajawki, która rożni się od poprzedniej zdecydowaną zmianą tonu – jest bardziej emocjonalna i stawia na dramaturgię postaci.
Pomimo tego, iż „INK” to film niskobudżetowy to jednak posiada trzy składniki, które sprawiają że jest dziełem wyjątkowym a mianowicie: świetną muzykę, specyficzny klimat i intrygującą historię. I jeśli obraz jest chociaż w połowie tak dobry jak zwiastuny to bardzo żałuję, iż nigdy nie będzie mi dane obejrzeć go w całości.
Ktoś kiedyś powiedział (bodajże Alan Moore) że, im większy budżet filmu, tym mniejsza wyobraźnia. Ograniczone środki zmuszają do większej kreatywności i bardziej osobistego zaangażowania w dzieło. W przypadku „INK” ta zasada jak najbardziej się sprawdza.
Tweet
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz