Dziś prawdziwych herosów już nie ma. Wydawało się, że czasy „Krwawego sportu” czy „Komando” minęły już bezpowrotnie. Wolimy bohaterów bardziej…hmm… metroseksualnych. W końcu w nowym „Predatorze” Arniego Schwarzeneggera wymieniono na… Adriena Brody. Jednak pojawiła się nowa nadzieja – a właściwie to stara, bo reżyser, scenarzysta i odtwórca głównej roli w „The Expendables”, wielki Sylvester Stallone, ma już na karku sześć krzyżyków. I znów daje czadu!
W filmie występuje chyba z połowa wszystkich gwiazd kina akcji, może poza wspomnianym gubernatorem Schwarzeneggerem, bo jemu już nie wypada (można go najwyżej wyczarować komputerowo, jak to się stało w najnowszym „Terminatorze”). Zobaczcie sami, co też tym razem nasz Rambo wykombinował.
[via quietearth.us]
Tweet
Ale Arni ponoć też wystąpi w jakimś epizodzie tylko po prostu nie znalazł jeszcze wolnego czasu na nakręcenie materiału. Zresztą donoszono o tym jakiś tydzień temu więc może i nawet już to zrobił.
No tak, ale podobno będzie grać samego siebie, czyli że gubernatora Kalifornii, a nie jakiegoś nieustraszonego zabijakę, a to już nie to samo, to cwaniactwo ;-).
Tak? A to nawet nie wiedziałem. A Bruce Willis też będzie grał Bruce’a Willisa? :)
Kto go tam wie. Już mu się kiedyś zdarzyło…
Rambo tez jest „expendable” :)
http://www.youtube.com/watch?v=_s-uyvQCnOM
A jednak Arni nie zagrał samego siebie:
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=59867
:)