Festiwal w Cannes rozpoczyna się za niecałe dwa tygodnie. Największe emocje wzbudza oczywiście konkurs (przewodniczącym jury jest w tym roku Tim Burton). Ze strony Azji o tegoroczną Złotą Palmę będą bić się cztery produkcje, o których parę słów poniżej.
„Poetry” Lee Chang-donga, to historia kobiety w podeszłym wieku, zmagającej się z chorobą Alzheimera. Niespełnionej poetki opiekującej się wnukiem, odpowiedzialnym za śmierć jednej ze swoich koleżanek. Lee Chang-dong już niejednokrotnie udowodnił, że potrafi kręcić poruszające dramaty. Polski widz mógł się o tym przekonać na zeszłorocznej edycji festiwalu Filmy Świata Ale Kino, gdzie wyświetlane było poprzednie dzieło reżysera, czyli „Secret Sunshine”.
Wraz ze swoim „Outrage” Takeshi Kitano wraca do tego, w czym był kiedyś najlepszy. Po paru mniejszych lub większych wpadkach, Beat Takeshi znowu zabrał się za – miejmy nadzieję – mocne i nastrojowe kino gangsterskie. Zdając sobie sprawę, że będzie ciężko, życzę Kitano zwycięstwa. Może zrozumie, że ludzie wolą oglądać go jako bezlitosnego yakuzę, niż nieudacznego filmowca.
„The Housemaid” to z kolei jest remake klasyka z 1960 roku. Miałem okazję oglądać pierwotną wersję, i muszę przyznać, że film wciąż robi duże wrażenie i mocno trzyma w napięciu. To mniej więcej podobny poziom emocji, jak w klasycznym, choć przecież dwa lata młodszym „Co się zdarzyło Baby Jane?” Aldricha. Mimo to pewne rozwiązania odrobinę trącą myszką, dlatego wydaje mi się, iż akurat w tym konkretnym przypadku remake nie jest wcale takim głupim rozwiązaniem. A sam film to historia pewnego małżeństwa, które zatrudnia młodą dziewczynę do prowadzenia domu. Dziewczyna wprowadza ferment między małżonków, uwodzi mężczyznę, co staje się początkiem lawiny nieszczęść.
Ostatnim azjatyckim filmem, który stanie w szranki w walce o Złotą Palmę (nie liczę tu ostatniego Kiarostamiego, bo to jednak bardziej europejska produkcja), jest „Uncle Boonmee Who Can Recall His Past Lives”, znanego z filmów „dynamicznych inaczej”, tajskiego reżysera o morderczo brzmiącym nazwisku, Apichatpong Weerasethakul. Film ten nie doczekał się jeszcze trailera. Jest to historia cierpiącego na ostrą niewydolność nerek Wujka Boonmee, który swe ostatnie dni pragnie spędzić wraz z najbliższymi na wsi. Tam pojawia się duch jego zmarłej żony oraz dawno zaginionego syna. Boonmee wraz z rodziną wybiera się do tajemniczej, ukrytej gdzieś w dżungli jaskini, miejsca narodzin swego pierwszego wcielenia.
Tweet
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz