Pojawił się kolejny zwiastun do najnowszego filmu Gaspara Noe, tym razem przygotowany specjalnie na rynek amerykański. Od razu da się zauważyć różnice w tym jak Francuzi i Amerykanie podeszli do zajawki. Wersja made in USA kładzie o wiele większy nacisk na fabułę filmu, wręcz łopatologicznie wykładając niuanse opowiadanej historii. Niby to nie zarzut, ale enigmatyczna i bardziej psychodeliczno-oniryczna pierwsza zapowiedź miała w sobie o wiele więcej „uroku”. Niemniej jednak, „Enter the Void” nadal pozostaje w ścisłej czołówce na mojej „must-see” liście.
Tweet
Czegoś nie rozumiem. Przecież ten film miał już swoją premierę i można go zobaczyć. Nie mówię ,że w polskim kinie ale można. Więc dlaczego zamiast publikować kolejny zwiastun. Nie pokusić się o recenzje. Dla przykładu film był wyświetlany na festiwalu Era Nowe Horyzonty.
…i nie wódź nas na pokuszenie… Przemek
Nie ma was czym wodzić, bo tego chyba na razie nie sposób dorwać drogą „alternatywną”, zresztą nawet jeśli, to naprawdę nie warto. To jest film, który po prostu trzeba zobaczyć w kinie. Napisy początkowe z pulsacyjnymi światłami i basowymi dronami w tle miażdżą na dużym ekranie . Film totalny, oglądanie go na monitorze komputera (nieważne jak dużym) byłoby dla niego krzywdą. Bynajmniej jednak nikomu nie polecam, jeżeli będzie miał gdzieś okazję obejrzeć, to przecież Gaspar Noe, ten pan nie jest normalny, nie jest to twórca, którego filmy bez wahania się poleca każdemu. A „Enter the Void” to w ogóle specyficzny tytuł, z gatunku tych, które się kocha albo nienawidzi, stany pośrednie występują z rzadka.
Stany pośrednie występują z rzadka przy postrzeganiu każdego filmu Gaspara. Ja go otaczam kultem i każdemu, polecam jego „Seul contre tous”. Oczywiście do uzyskania tylko drogą „alternatywną” ;)
Francuski zwiastun zdecydowanie lepszy.
film jest super… przez pierwsze dwie godziny.
potem należny wyjść z kina.
O.