Historie o nawiedzonych domach nie należą do ścisłej czołówki moich ulubionych. Jednak wiktoriańskie klimaty, szczególnie te gotyckie, już tak. „The Woman In Black” to właśnie taki bardzo staroświecki, gotycki horror o pewnym wiekowym domostwie, które nawiedza coś (lub raczej ktoś) niepokojącego. A kto lepiej nadaje się do walki z nadprzyrodzonymi mocami, niż Harry Potter?
Obecna „The Woman In Black” jest już trzecią adaptacją powieści Susan Hill. Pierwszą był film telewizyjny z 1989. W tym samym roku książkę Hill zaadaptowano również na potrzeby londyńskiego teatru. Co ciekawe, wspomniana sztuka wystawiana jest po dziś dzień.
Historia opowiada o młodym notariuszu (Daniel Radcliffe), wezwanym do małego miasteczka by zająć się majątkiem zmarłej klientki. Podczas pobytu w jej rezydencji natrafia on na tajemniczą kobietę w czerni i odkrywa tragiczny sekret z nią związany.
httpv://www.youtube.com/watch?v=arixaTWmIA0
Premiera brytyjska: 10 lutego 2012