Co za dziadostwo!
54 lata, 55 lat, 64 lata, 65 lat, 71 lat…
Nie, to nie jest kolejna część „Zgryźliwych Tetryków”. To hołd oddany kinu akcji przełomu lat 80 i 90. Kinu, które wykreowało kilku aktorów, po dziś dzień będących ikonami. Kinu, które stworzyło postaci na stałe wpisane do popkultury. I w czasach, kiedy na herosów kina akcji kreuje się łajzy pokroju Lautnera, bardzo cieszy fakt, że stara gwardia jeszcze się trzyma i potrafi pokazać na co ją stać:
Pierwsza odsłona „The Expendables” nie była tak wielkim wydarzeniem na jakie się zapowiadała. Z drugiej jednak strony to dobry, solidny, staroszkolny film i mam nadzieję, że druga część będzie równie dobra.
Premiera: 17 sierpnia 2012
Tweet
Mieszane uczucia. Z jednej strony nigdy nie byłem fanem reanimacji trupa, tym bardziej, że nie chcę sobie psuć opinii o filmach i aktorach, które i których pamiętam z dzieciństwa (na Indianę Jonesa już niestety za późno). Z drugiej strony, w dzieciństwie zawsze chciało się obejrzeć film z taką obsadą, ale to chyba już niestety nie to. Staroszkolność można udawać, ale to nigdy nie będzie ta prawdziwa stara szkoła, te czasy już niestety nie wrócą. Stallone od dłuższego czasu jest jakiś taki nijaki, a Schwarzenegger nigdy nie wyglądał gorzej z karabinem w ręce jak na tym krótkim ujęciu. Natomiast Chuck Norris, na równie krótkim ujęciu, prezentuje się zajebiście, no ale to jest CHUCK NORRIS. Jedyny facet z tego całego towarzystwa, który od dłuższego czasu wydaje się być świadom swego statusu gwiazdy i całkiem zgrabnie balansuje na granicy pastiszu samego siebie to Bruce Willis. Co z tego wszystkiego będzie? Nie wiem, ale IMHO przydałby się tu jakiś element całkowicie naginający film w stronę napieprzania się z samego siebie. W skrócie – przydałby się Predator :).
„Dziadki VS Predator”!
Koleś, myślałeś kiedyś o karierze scenarzysty?:)
No bo do ciężkiej cholery, ile bezimiennych, zapyziałych bojówek i kolumbijskich gangów narkotykowych można posłać do piachu? To się już robi trochę nudne. Ja chcę, żeby Ci wszyscy tetrycy obronili nas przed jakimś poważnym zagrożeniem (czyt. inwazją obcych), a najlepiej gdyby akcja działa się w atomowej łodzi podwodnej :)
Mniam. Brakuje tylko Stevena Seagala.
Jeżeli kogoś tutaj brakuje, to Kevorkiana…
Jedynkę wyłączyłem po 30 minutach.