Skandynawski bóg powraca by zmierzyć się z kolejnym niebezpieczeństwem.

W drugiej części Thor będzie musiał zmierzyć z armią Mrocznych Elfów będących zagrożeniem nie tylko dla mieszkańców Asgardu, ale także i Ziemi (w tym jego ukochanej Jane Foster). Jednak by pokonać ich przywódcę potrzebować będzie pomocy swojego brata, z którym jak wiadomo nie układa mu się najlepiej.

I właśnie powrót Toma Hiddlestona w roli Lokiego to dla mnie najfajniejszy aspekt tej produkcji. Co więcej, wybór Alana Taylora na reżysera gwarantuje sporą epickość. Zanim zabrał się za kontynuacje „Thora”, Taylor szlifował swój warsztat kręcąc odcinki „Gry o Tron”. Zresztą wystarczy rzucić okiem na zwiastun:

httpv://youtu.be/7p7rocHEecE

Premiera amerykańska: 8 listopada