Archiwa tagu: komedia

Big Man Japan – zwiastun

ImageShack

Zamiłowanie Japończyków do filmowych demolek urządzanych przez gigantyczne potwory było dla mnie zawsze jakieś takie niezrozumiałe. Może dlatego, że z punktu widzenia przeciętnego Europejczyka ten naród jest sam w sobie dziwny (i pewnie vice versa) . Być może właśnie z tej miłości do destrukcji Godzilla stała się kulturowym skarbem narodowym przedstawicieli kraju kwitnącej wiśni –  ale patrząc na zwiastun „Big Man Japan” rośnie lub raczej wyrosła jej (jemu?) niezła konkurencja i to wyjątkowa przezabawna. Czytaj dalej Big Man Japan – zwiastun

Sundance 2009: „500 Days of Summer”

ImageShack

Przyznam się szczerze, iż nie znoszę komedii romantycznych. Są ckliwe, banalne i fałszują rzeczywistość, a 'komedii’ w nich tyle co prawdziwych warzyw w zupkach z proszku. Toteż ze sporą rezerwą podchodziłam do „500 days of Summer” – kolejnej niezależnej produkcji prezentowanej podczas festiwalu Sundance. Schemat prawie każdej komedii romantycznej wygląda mniej więcej tak: chłopak poznaje dziewczynę lub też dziewczyna poznaje chłopaka i po paru przeszkodach/przeciwnościach losu zakochują się w sobie i żyją długo i szczęśliwie. Tu też tak jest, ale tylko na początku. Tom (Joseph Gordon-Levitt) poznaje Summer (Zooey Deschanel) i się w niej zakochuje. Summer nie podziela takiego uczucia do Toma i po pięciuset dniach odchodzi. Tom jest zdruzgotany i chce wiedzieć kiedy 'coś poszło nie tak’ i dlaczego Summer odeszła. Wspomina wzloty i upadki związku z dziewczyną szukając upragnionej odpowiedzi i przy okazji dowiadując się czegoś więcej o sobie. Komedia postromantyczna? To brzmi fajnie.

Obraz wyreżyserował Mark Webb do tej pory parający się jedynie reżyserką klipów muzycznych, co nie pozostało bez wpływu na jego debiut gdyż momentami jest on bardzo hmn… 'umuzykalniony’. Zresztą zobaczcie sami:

Film zebrał bardzo entuzjastyczne recenzje od dziennikarzy którzy mieli przyjemność obejrzenia go na festiwalu Sundance, co więcej dostał też owację na stojąco.

Fox Searchlight zamierza pokazać „500 Days of Summer” szerokiej publiczności 24 lipca.

Klip: „Sid and Nancy”

Klip: „Greeting Card Writer”

Sundance 2009: „Adventureland” i „The Informers”

ImageShack

Dzisiejszy wpis sponsorują lata osiemdziesiąte. Na pierwszy rzut idzie komedia „Adventureland”, rozgrywająca się pośród pracowników pewnego wesołego miasteczka. Reżyseruje twórca „Supersamca”, co dla mnie nie brzmi zbyt optymistycznie, gdyż był to jedyny film od bardzo dawna, którego nie byłam w stanie obejrzeć do końca. Był aż TAK okropny. Ale jestem z natury wyrozumiała i liczę iż „Adventureland” będzie mógł się pochwalić czymś więcej niż ciągłymi odniesieniami do żeńskich i/lub męskich narządów płciowych.  Na plus świadczy chociażby fakt iż jest to słodko – gorzka historia wchodzenia w dorosłość, cechująca się bandą niezłych oryginałów i dziejąca w jedynych i niepowtarzalnych latach osiemdziesiątych. Poniżej zwiastun, a tutaj do obejrzenia jeszcze dwa klipy  z filmu.

Pojawił się także nowy zwiastun do innej historii rozgrywającej się w tej dekadzie cekinów, ostrego makijażu i tapirowanych fryzur czyli „The Informers”. Ta adaptacja zbioru opowiadań enfant terrible amerykańskiej literatury Breta Eastona Ellisa opisywana była przeze mnie pierwszy raz tutaj. Nihilistyczne spojrzenie na sex, drugs and rock’n’roll – tak w skrócie można byłoby określić ową produkcję. Czy będzie to coś więcej? Pierwsza przekona się o tym widownia festiwalu Sundance, ale liczę na to że dobór nazwisk w obsadzie zwiastuje niezłe kino. Nieocenzurowany zapowiedź do obejrzenia pod spodem, a tutaj jeszcze mały klip z Mikim Rurką.

Sundance 2009: „Dead Snow” – plakat i klipy

W tym tygodniu na festiwalu Sundance odbędzie się premiera norweskiego „Dead Snow” o którym pisałam już wcześniej. Pojawił się świeżutki i bardzo 'uroczy’ plakat do tej skandynawskiej 'gorekomedii’, opowiadającej o grupce młodzieży wyjeżdżającej na weekend w góry w celu beztroskiej libacji. Niestety z imprezowania wyjdą nici, kiedy okaże się, iż w okolicy szaleje pewien zagubiony batalion SS-mańskich żołnierzy, a dokładniej SS-mańskich zombiaków. Bardzo głodnych i spragnionych czyjegoś świeżego mięsa, tudzież mózgu… Ein! Zwei! Die!

A na deser jeszcze trzy klipy z filmu: video nr 1 i 2  do obejrzenia tutaj a nr 3 (z którego Peter Jackson i Sam Raimi mogliby być dumni) tutaj.

Strona oficjalna: http://www.dodsno.no/

Sztraszne zemby dwa #4

Sztraszne zemby dwa #4
Wampiry są trendy i jazzy. Nie zrozumcie mnie źle, zawsze były. Tylko ostatnimi czasy wszędzie ich pełno…

Fangland

Czyli „Dracula” opowiedziany na nowo. Film jest oparty na książce Johna Marksa, a opowiada o Evangeline Harker, dziennikarce telewizyjnej która wyrusza do Transylwanii by nakręcić reportaż o Ionie Torgu, europejskim handlarzu bronią. Reszty historii można się domyśleć.

Premiera jest zapowiedziana na 2009 rok, a producentką (i być może odtwórczynią głównej roli) jest Hilary Swank. I być może interesująco.

Dead Sucks

Burt to wampir-nieudacznik. Ma problemy ze snem. Na dodatek cała heca z nieśmiertelnością wcale go nie bawi, jako, że postanowił popełnić samobójstwo…

Może takie podejście do tematu to szansa na rodzimy obrazek o wampirze? Na przykład: facet ze względu na tryb życia nie może znaleźć sensownej pracy, do drzwi puka komornik, a spółdzielnia mieszkaniowa grozi eksmisją. Na dodatek sąsiadka z naprzeciwka to zajadająca się czosnkiem religijna fanatyczka…

Forma w sam raz dla naszych wspaniałych speców od kręcenia „dramatów egzystencjalnych”.

Lesbian Vampire Killers

Lesbian.

Vampire.

Killers.

Muszę pisać coś więcej?

PS.

– Co mówią sobie na pożegnanie lesbijki-wampirzyce?

– Do zobaczenia za miesiąc.

Kultowe filmy na kultowych plakatach

Kino Alamo Drafthouse w Teksasie cyklicznie organizuje seanse wielu filmów uznawanych za kultowe, przy okazji wypuszczając do nich małe plakatowe perełki. Najciekawsze  z nich możecie obejrzeć poniżej:


A jak ktoś ma wtyki w Stanach to poprzez tą stronę może sobie zamówić te cudeńka, ale ostrzegam, że trzeba się streszczać, bo plakaty rozchodzą się jak ciepłe bułeczki.

Sfastyczne Zło nie umiera Nigdy

Image Hosted by ImageShack.us

W ostatnich latach z ekranów kinowych najczęściej straszyły nas (z mniejszym lub większym skutkiem)  duchy, zombie i wampiry. Te ostatnie miały zresztą  spore wzięcie w tym roku, zarówno w kinie (Twilight) jak i  w telewizji (True Blood). Rok 2008 powoli zbliża się ku końcowi, wiec nasuwa się pytanie o to kto nas będzie przerażał przez kolejne dwanaście miesięcy? Odpowiedź może nie jest oczywista ale niektóre znaki na niebie i ziemi wskazują na pewną niszczycielską siłę, która nie narodziła się w umysłach ani opowieściach ludowych lecz istniała przez parę lat całkiem realnie i namacalnie.  A mam tu na myśli nazistów. Ostatnimi czasy wyskoczyło nieco większych i mniejszych produkcji, które eksploatują 'Sfastyczne Zło’ na rożne sposoby:

Image Hosted by ImageShack.usImage Hosted by ImageShack.usImage Hosted by ImageShack.us

„Dead Snow” czyli norweski ukłon w stronę takich kultowych klasyków jak Martwica Mózgu czy Martwe Zło. Czyli będzie i śmiesznie i strasznie. Zapraszam do krwawej galerii no i oczywiście do zapoznania się ze zwiastunem.

Image Hosted by ImageShack.usImage Hosted by ImageShack.us

„Stone’s War” – fabularnie przypomina kalkę z krążącego gdzieś na dvd „Outpost” z Ray’em 'Punisherem’ Stevensonem.  Grupa żołnierzy odkrywa w lesie tajemniczy bunkier w którym w czasie II Wojny niemieccy  uczeni przeprowadzali tajemnicze eksperymenty. Okazuje się że nie wszystkie zostały zamknięte. Zwiastun tutaj.

Image Hosted by ImageShack.us

„Iron Sky” – ta sama ekipa która stworzyła udany pastisz Star Treka – „Star Wreck” tym razem wzięła pod lupę  nazistowski sen o podboju świata i to w dość niekonwencjonalny sposób bo z… kosmosu (zwiastun)

Image Hosted by ImageShack.us

„Worst Case Scenario” jak na razie dostępne są tylko dwa zwiastuny zapowiadające tą produkcję ( zwiastun 1 i zwiastun 2 ) gdyż twórcy mają problemy z zebraniem odpowiednich funduszy aby ukończyć film. Szkoda byłoby gdyby ta kolejna wariacja na temat nazistowskich zombie nie doczekała się pełnej realizacji ponieważ charakteryzatorzy spisali się na piątkę!

Image Hosted by ImageShack.us

„Werewolf Women of the SS” – choć to tylko fałszywy zwiastun towarzyszący filmowemu dwupakowi ze stajni Tarantino-Rodriguez to mimo wszystko bawi oko. Tylko trochę żal iż nie udało się Robowi Zombie nakręcić całego filmu (a miał taki zamiar ) – na osłodę zostały komiksy.

W kinie mainstreamowym również czeka nas inwazja III Rzeszy :

Image Hosted by ImageShack.us

„Valkyrie” – Tom Cruise chce podreperować swoją upadającą karierę szykując zamach na Hitlera w thrillerze Bryana Singera. Zwiastuny obiecują mnóstwo napięcia i suspensu więc jakoś przeżyje scjentologicznego Cruise’a.

„The Reader” i „Good”– Kate Winslet i Viggo Mortensen wkładają niemieckie mundury licząc po cichu na Oskarowe nominacje ( więcej tutaj ).

„The Boy in Striped Pyjamas” czyli ekranizacja książki o tym samym tytule opowiadającej o przyjaźni syna nadzorcy obozu koncentracyjnego z żydowskim rówieśnikiem. Zwiastun tutaj.

Image Hosted by ImageShack.us

„Inglorious Basterds” – najbardziej przeze mnie oczekiwana historia z hitlerowskimi mundurami w tle. Tarantino znowu bawi się gatunkami, tym razem eksploatując kino wojenne z pod znaku „Parszywej Dwunastki” czy „Złota dla Zuchwałych”. Brad Pitt jako Aldo Raine będzie dowodził grupą żydowsko-amerykańskich żołnierzy w tajnej misji na terenie okupowanej Francji. W pozostałych rolach dość międzynarodowa obsada: Diane Kruger, Til Schweiger i Maggie Cheung. A na dokładkę Mike Myers, Eli Roth i  jako narrator Samuel L. Jackson.

Są już pierwsze oficjalne zdjęcia.

Skoro jest taki boom na panów w niemieckich mundurach, to ja jeszcze poproszę o ekranizację „Red Snow” Steve Niles’a i remake (lub raczej wierniejszą adaptację) „Twierdzy”, oparty o książkę Paula Wilsona.

Sztraszne zemby dwa

Wampiry są trendy i jazzy. Nie zrozumcie mnie źle, zawsze były. Tylko ostatnimi czasy tak jakby wszędzie ich pełno…

Against The Dark

Stefan znów będzie wybijał zęby. Tym razem krwiopijcom. Fabuła nadchodzącego „Against the Dark” przedstawia się następująco:

Mistrz walki mieczem Tao (Steven Seagal) dowodzi specjalną grupą ex-komandosów w trakcie zabójczej misji. Ich cel: wampiry. Na postapokaliptycznej Ziemi, rządzonej przez spragnione krwi stworzenia, kilka ocalałych osób jest uwięzionych w zainfekowanym szpitalu. Tao jest ich jedyną nadzieją i wie, że jedynym lekarstwem jest unicestwienie. Nadszedł czas ostatecznej bitwy z krwiożerczymi wampirami, a stawką są ostatni członkowie ludzkości.

Mistrz walki mieczem… Zerknijcie na zdjęcie po lewej i przeczytajcie to na głos.

Twilight

Całkiem nieźle. 'Twilight’ jeszcze nie miało swojej polskiej premiery, a w USA już zdążyło zgarnąć górę kasy, doczekać się fali krytyki (to takie niespodziewane!) i zapowiedzi kontynuacji. Co więcej, producenci wykupili prawa nie do jednej, ale trzech kolejnych książek z nastolatkowo-wampirycznej serii autorstwa Stephenie Meyer. Dwa następujące po 'Twilight’ filmy mają być kręcone równolegle – tak więc trylogię mamy pewną.

Kindergoci pewnie już mają mokro.

Dark Shadows

W naturze są rzeczy występujące parami. Nieszczęścia. Piersi. Lech i Jarosław. Burton i Depp. Ci ostatni (DWAJ ostatni) zapowiedzieli właśnie powstanie rimejku 'Dark Shadows’ – amerykańskiego serialu z lat 60, opowiadającego m.in. o przygodach wampira Barnabasa (w tej roli oczywiście Johnny).

Wszystko ładnie, pięknie, ślicznie – na pewno wizjonerski geniusz Burtona ogarnie ten temat i nada mu ciekawą formę. W końcu jaki to problem skondensować 1000 godzin serialu do postaci filmu pełnometrażowego?

Lesbian Vampire Killers

Dwóch faciów trafia do wioski, gdzie tajemnicza klątwa zmieniła wszystkie kobiety w wampirzyce…

Czy kogoś tak naprawdę interesuje o czym to będzie? Tak myślałem.

Wystarczy sam tytuł.

Rockowi weterani spragnieni krwi

Image Hosted by ImageShack.us

Alice Cooper, Henry Rollins, Iggy Pop a nawet Moby pojawią się w horror komedii „Suck”do której zdjęcia rozpoczęły się w tym tygodniu w Toronto . Film opowiada o początkującej grupie rockowej 'The Winners’ której członkowie zrobią wszystko by osiągnąć sukces i nieśmiertelną sławę. Akurat to drugie uda im się uzyskać aż nazbyt dosłownie, gdy złaknieni rozgłosu spotkają na swej drodze pewnego wampira.

Rollins wystąpi w roli prezentera radiowego, Pop wcieli się w producenta muzycznego a Moby będzie wokalistą rockowej grupy 'Secretaries of Steak’. Natomiast Alice Coopera ujrzymy w roli ponurego barmana prześladującego wokalistę 'The Winners’. Na dokladke jest jeszcze Malcom McDowell, który co prawda nie śpiewa, ale jeszcze calkiem nieźle gra. Aktor wcieli się w pogromcę wampirów cierpiacągo na lęk przed…ciemnością.

„I am Luke Shapiro..hear my cry”

Ciekawe historie o dorastaniu zawsze należały do sfery moich filmowych zainteresowań. Jednak ciężko jest znaleźć taką która wyrastać będzie poza oklepane schematy szkolnych dramatów i nieszczęśliwych miłości. Ostatnio jedynie „A Guide to Recognizning Your Saints” przykuło moją uwagę a potem długo, długo nic… Nadzieje na powiew świeżości daje zwycięzca tegorocznego festiwalu Sundance w kategorii Nagrody Publiczności „The Wackness” Jonathana Levine’a.

Image Hosted by ImageShack.us

Akcja toczy się w 1994 roku w Nowym Jorku. Skoncentrowana jest na trudnym, nastoletnim dilerze narkotyków oraz zepsutym przez narkotyki psychiatrze. W zamian za leczenie chłopak dostarcza lekarzowi marihuanę. I wszystko wydaje się być w porządku, dopóki pacjent nie zakocha się w córce swojego terapeuty…(filmweb.pl)

„The Wackness” w skrócie można określić jako film o narkotykach, seksie i hip hopie, ale gdy zajrzymy głębiej, ujrzymy obfitą w czarny humor komedię o bólach dorastania, niełatwym radzeniu sobie z przytłaczająca rzeczywistością i borykaniem się po drodze ze złamanym sercem. Niby wszystko to już było, ale świetna ścieżka dźwiękowa, kolejna nietuzinkowa kreacja Bena Kingsley’a, obiecujący młody aktor (Josh Peck) w głównej roli, kolorowy Nowy Jork i unikalne podejście reżysera do tematu zwiastują coś oryginalnego i wartego uwagi.

Na deser jeszcze tzw Red-Band Trailer, czyli nieocenzurowany zwiastun:

”I Sell The Dead” czyli ciężkie jest życie złodzieja zwłok…

Image Hosted by ImageShack.us

Rajem dla każdego filmożercy są festiwale. Jednym z lepszych jest Toronto After Dark Film Festival czyli idealne miejsce dla każdego fana horroru, kina science-fiction, akcji i obrazów kultowych. Hitem tegorocznego festiwalu okazała się czarna komedia „I Sell The Dead”, opowiadająca o przygodach pewnego złodzieja zwłok. Bohatera tego fachu (granego przez Dominica Monaghama ) poznajemy w momencie oczekiwania na wyrok, kiedy siedząc w celi opowiada historie swoich niecodziennych przygód jedynej osobie chcącej go wysłuchać w takiej chwili, a mianowicie księdzu w którego rolę wciela się Ron Perlman. Bycie hieną cmentarną to nie łatwy kawałek chleba, szczególnie jeśli oprócz zwykłych zwłok trafiają się niespodzianki w postaci zombie czy wampira.

Zwiastun wygląda zachęcająco, obiecując nam historię pełną czarnego humoru, zdarzeń nadprzyrodzonych i odrobiny makabry, zgrabnie ubranych w kostium epoki.