W zeszłym miesiącu prezentowaliśmy plakat i i pierwsze zdjęcie z nowego science-fiction z Brucem Willisem, a dzisiaj możemy zobaczyć zwiastun tej produkcji. Podobno komiks, na podstawie którego oparto „Surrogates”, klimatycznie zbliżony jest do „Łowcy androidów”. Niestety wygląda na to, że szykuje się raczej drugi „Ja, Robot”.
[via firstshowing.net]
Tweet
Eeee, ja bym tak tego tak czarno nie widział ;) Chociaż pomysł z kopiami jest dość mocno zbliżony do koncepcji Lema z „Pokoju na Ziemi”.
Mógłbyś napisać coś więcej? Bo „Pokoju…” nie czytałem, a ciekaw jestem jak Lem rozwinął taką ideę.
Tutaj: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pokój_na_Ziemi fabuła jest dośc szczegółowo opisana. Lem nazywał ich zdalnikami. I co ciekawe zdalniki mogły miec własne zdalniki ;) Ogólnie książke polecam, bo świetnie się czyta i w sumie można by z niej zrobic naprawdę fajny film nawet w „polskich” warunkach.
Aha, tylko zapomniałem dodać ze tekst w tym linku jest mocno spojlerowy. To tak na wszelki wypadek ;)
Nie szkodzi, tą notkę czytałem już wcześniej:) Żeby zgłębić temat zabieram się właśnie za „Pokój na Ziemi”. Zobaczymy co też ten Lem tam wymyślił…
Przeczytane:)
Książka jest świetna, pomysłowa – czasem aż za bardzo, bo wydaje się, jakby Lem próbował się sam ze sobą licytować w wymyślaniu różnych koncepcji. Zdalniki, idiokracja, nano i w końcu księżycowy wyścig zbrojeń (bardzo zbliżony do dukajowych Wojen z „Perfekcyjnej niedoskonałości”).
Nadal nie wiem czy telemetryczne avatary w ujęciu prezentowanym w „Surrogates” mają sens (ekonomiczny, socjologiczny). U Lema ich użycie wynikało z próby zaspokajania pewnych potrzeb (funkcjonalności), nie na zasadzie permanentnych zamienników. Chyba jedynie specjalistyczne, konkretne użycie tego typu jednostek uwiarygadnia ich obecność (tak jak robil to Tichy, czy zobaczyć będziemy mogli w „Sleep Dealer” i „Avatarze”).
Tak czy owak, na razie popieram Anię. Jak dotąd śmierdzi to wszystko nieudacznictwem w stylu „I, Robot”.