Poprzednie posterki promujące „Surrogates” były całkiem niezłe. Konsekwentne, estetyczne, świetnie reklamujące nie tylko film, ale również fikcyjny produkt. Szkoda, że nowy plakat, przedstawiający głównego bohatera, to taka fuszerka.
Górna część utrzymuje stylistykę wypracowaną przy tworzeniu poprzednich plakatów, ale dół to koszmar. Sztuczny wypełniacz, psujący całą kompozycję.
Dla porównania, wcześniejsze plakaty:
[via Comingsoon]