Czy w tej maszynie tkwi jakiś duch? – Rozmowa z Mattem Ostermanem, reżyserem „Phasma Ex Machina”

„Phasma Ex Machina” to powstający właśnie w Stanach film, który – jak deklarują sami twórcy – w sposób poważny i naukowy podchodzi do kwestii paranormalnych. I mnie właściwie taka rekomendacja wystarcza aby zwrócić baczniejszą uwagę na ten projekt. Matt Osterman, mózg całego przedsięwzięcia, zgodził się odpowiedzieć nam na kilka pytań dotyczących „Phasma Ex Machina”.

Podoba nam się idea stojąca za „Phasma Ex Machina”. Prosta, ale za to świeża i niosąca spory potencjał. Mógłbyś opowiedzieć o początkach tego projektu? Skąd pomysł na taką historię?

Zawsze fascynowały mnie zarówno sprawy nadprzyrodzone, jak i nauka. Wydaje mi się, że kwestią czasu było kiedy te dwie fascynacje w końcu gdzieś się przetną w moim mózgu. Pytanie „co dzieje się z nami po śmierci” to jedna z największych tajemnic ludzkości i jednocześnie jest to obszar, który chciałbym eksplorować. Dlaczego mówiąc o kwestiach nadprzyrodzonych – nawet zakładając, że one istnieją – stosuje się kompletnie odmienne kryteria niż w przypadku innych tematów? W filmach i mediach tematyka paranormalna jest traktowana z reguły z przymrużeniem oka, albo jak niemal coś szalonego. Chciałem po prostu spojrzeć na nią z innej perspektywy. W sposób bardziej poważny i szczery.

Czy zetknąłeś się jak do tej pory z jakimiś szczególnymi problemami podczas realizacji filmu?

Szczerze mówiąc, nie narzekam. Oczywiście mógłbym pomarudzić: a to, że pieniędzy mało, a to, że czasem ciężko się było wyrobić czasowo. Ale miałem szczęście pracować z na tyle utalentowaną ekipą, że wszystko przebiegało dosyć gładko, a ramy które sobie narzuciliśmy, mieliśmy później pod pełną kontrolą. Włożyliśmy w ten projekt mnóstwo pracy. W tej chwili mijają trzy lata od kiedy zajmuję się „Phasma Ex Machina” i czuję, że jestem już gotów wydać na świat to moje wielkie filmowe dziecko. Miejmy nadzieję, że będzie zdrowe ;)

Mógłbyś opowiedzieć o współpracy z naszym rodakiem Wojciechem Golczewskim? Jak się poznaliście?

Praca z Wojciechem to niezwykłe doświadczenie. To bardzo utalentowany facet – mamy szczęście, że udało się nam pozyskać go dla naszego projektu. Szczerze mówiąc, nie jestem pewien w jaki sposób Wojciech usłyszał o „Phasma Ex Machina”. Muszę go o to zapytać. Parę miesięcy temu wypuściliśmy do sieci trailer, który spotkał się ze sporym odzewem. Być może Wojciech zobaczył ten zwiastun na Waszej stronie i na tyle on go zaintrygował, że postanowił się z nami skontaktować. A że akurat byliśmy na etapie poszukiwania kompozytora, wszystko idealnie zbiegło się w czasie. Słuchałem kilku jego kompozycji do gier komputerowych i byłem pod niesamowitym wrażeniem. Myślę, iż ludziom spodoba się muzyka jego autorstwa. Tak jak mnie się spodobała.

phasma_2

Czy „Phasma Ex Machina” ma jakieś odzwierciedlenie w Twoich osobistych przekonaniach? Wierzysz, że w zaawansowanej technologii tkwi coś wysoce duchowego/metafizycznego?

Zdecydowanie, choć ująłbym to nieco inaczej. Niedawno przeczytałem gdzieś  takie zdanie: „Ludzie to pomysłowe bestie, zdecydowanie bardziej pomysłowe niż inteligentne.” Rozumiem to w ten sposób, że ludzkość jest zdolna do tworzenia technologii zmieniających świat, tyle że możemy okazać się zbyt głupi aby zrozumieć jakie implikacje takie zmiany mogą ze sobą nieść. Czasem lekarstwo jest gorsze niż choroba. Przykładowo, główny bohater mojego filmu, Cody, tworzy urządzenie mające pomóc mu naprawić pomyłki z przeszłości. Z tym że pracując nad maszyną zaniedbuje ludzi wokół siebie, co powoduje, że sprawy przybierają jeszcze gorszy obrót.

Żyjemy w interesujących czasach, a najbliższe dziesięciolecia zapowiadają się jeszcze ciekawiej. Pewien mądry człowiek, Ray Kurzweil przewiduje, że komputerowa inteligencja przewyższy ludzką około 2050 roku. A gdy tylko komputery zaczną same ulepszać swój kod źródłowy – wtedy już wszystko może się zdarzyć. Nie chcę tu zbytnio filozofować, ale wydaje mi się, że linia pomiędzy technologią a duchowością zaczyna się zacierać. W pewnym momencie może się okazać, że to nauka jest wytrychem, który pomoże odpowiedzieć na podstawowe pytania dotyczące życia, śmierci, boga.

Jakie reakcje chciałbyś wywołać u widzów „Phasma Ex Machina”? Chciałbyś nas przestraszyć? Zmusić do zadumy? A może po prostu chcesz nam zapewnić trochę inteligentnej rozrywki?

Dobre, choć trudne pytanie. Ciężko mi na dzień dzisiejszy określić jaką reakcję może wywołać mój film u widowni. Osobiście chciałbym żeby ludzie mieli po prostu o czym rozmawiać po seansie. To chyba najlepsza rzecz jakiej mógłbym pragnąć.

Jak widzisz przyszłość gatunku science-fiction?

Najfajniejsza w science-fiction jest jego nieprzewidywalność. Gatunek ten zawsze był swego rodzaju soczewką przez którą można było przyjrzeć się rzeczywistej kondycji ludzkości. Na szczęście kultura jest zdolna zmieniać się równie szybko jak technologia. Myślę, że w najbliższych latach czeka nas wysyp inteligentnych, odważnych filmów sci-fi. Wszelkie bariery w sferze produkcyjnej dramatycznie upadają, co pozwala inteligentnym twórcom robić filmy na które nie będzie się patrzyło przez pryzmat potencjalnego zysku. Pewnie, że będziemy przez to mieć również do czynienia z dziesiątkami przeciętnych produkcji, ale nadmiar filmów to raczej nie jest problem, którym musielibyśmy się martwić. Fakt iż farba jest tania nie oznacza, że wszędzie musimy widzieć van Gogha.

phasma_1

Widziałeś ostatnio jakiś fajny film, który mógłbyś polecić? Jest jakaś produkcja na którą szczególnie czekasz w tym roku?

Nie mogę się doczekać „The Road„. Te wszystkie opóźnienia zaczynają mnie już trochę denerwować. Mocno ekscytuję się też „Public Enemies„. Sporą część tego filmu kręcono niedaleko miejsca w którym się urodziłem, w stanie Wisconsin. Bardzo mnie ciekawi jak będzie to wyglądać na dużym ekranie.
Z kolei filmem, który od kilku lat polecam wszystkim jest „The Assassination of Jesse James by the Coward Robert Ford”. Absolutnie wspaniałe kino. Każdy powinien też obejrzeć „Let the Right One In”, znakomity przykład inteligentnego kina gatunkowego.

Ok, no to czas na trochę prawdziwego science-fiction. Załóżmy, że „Phasma Ex Machina” niespodziewanie okaże się niebywałym sukcesem, także komercyjnym, co spowoduje, że…hmm… powiedzmy Fox zwróci się do Ciebie z propozycją realizacji fantastycznego wysokobudżetowego blockbustera z Megan Fox i Robertem Pattisonem w rolach głównych. Przyjąłbyś taką ofertę, czy nadal trzymałbyś się z dala od mainstreamu?

A będę miał udział w zyskach? Żartuję…
Nie interesuje mnie tworzenie wielkich, wypełnionych efektami widowisk. Wprawdzie uważam się za totalnego geeka, i bardzo lubię oglądać takie filmy w kinie, ale nie wydaje mi się abym był odpowiednim kandydatem na stanowisko reżysera takiego przedsięwzięcia. Mimo to, praca w Hollywood może wiązać się z pewnymi korzyściami, więc może znalazłoby się dla mnie jakieś miejsce, gdzieś na średnim szczeblu. Najistotniejsze dla mnie jest jednak to, że wciąż mam przed sobą kilka historii do opowiedzenia i będę to robił niezależnie od tego, czy będę miał do dyspozycji tysiące, czy miliony dolarów.

Dziękujemy za rozmowę.

[ Phasma Ex Mechina – strona oficjalna ]

Dodaj komentarz