Byłem diablo ciekaw, jak te wszystkie karykaturalne, okraszone jaskrawymi kolorami postaci i tła sprawdzą się w ruchu. Zdjęcia to jedno, a fragmenty filmu to co innego…
Muszę przyznać, że moje zainteresowanie tym filmem wzrosło jeszcze bardziej. Co prawda jest kolorowo, bajkowo i po burtonowsku, ale ważniejsza jest inna rzecz. Wygląda na to, że będzie to pierwszy film z tak płynną granicą między animacją, a tradycyjnym materiałem wideo.