Fikcyjne dokumenty wciąż są w modzie. Ostatnio nieźle sobie radził w kinach chociażby „The Last Exorcism”. Jednak norweski „Troll Hunter” z racji tematyki może śmiało konkurować z „Cloverfield”, gdyż nie o egzorcyzmy (tudzież opętania) się tu rozchodzi, tylko o trolle – te jak najbardziej prawdziwe, a nie internetowe.
„Dokument” Andre Ovredy opowiada o grupie studentów na tropie spisku rządowego, mającego na celu utrzymanie w ścisłej tajemnicy egzystencji trolli. Istoty te, dotąd znane jedynie z ludowych opowieści, przebywają w ukryciu gdzieś w dzikich odstępach północnej Norwegii.
[via Screen Rant]
Tweet
Niepokojące, niemal przekonujące. Ja czekam.
Swietne też czekam
nareszcie!