Monster movies to klawy gatunek. Mieliśmy już olbrzymie króliki, gigantycznego ptaka, rekina wielkości łodzi podwodnej… Ale to wszystko małe miki, albowiem nic nie przygotowało Was na „Behemotha”!
Trzęsienie ziemi rozbudza od dawna uśpiony wulkan, grożąc zagładą małemu miasteczku, położonemu u jego podnóża. Jednak za wstrząsami kryje się coś więcej niż siły natury…
Obsadę tego wiekopomnego dzieła stanowi typowo „serialowe” towarzystwo: Cindy Busby („The Vampire Diaries”), Ed Quinn („True Blood”), Jessica Parker Kennedy („Smallville”), William B. Davis („X-Files”), Pascale Hutton („Ginger Snaps: Unleashed”) oraz Ty Olsson („The Crow: Stairway to Heaven”).
Trzeba przyznać, że kanał SyFy ciężko pracuje na swoją nazwę. Bardzo ciężko.
Strona oficjalna filmu: www.wdhogan.com/syfy-behemoth/
[za io9, Roberthood.net]
Tweet
Hmm… przez chwilę myślałem, że to działo Asylum (a propos: sequel megarekina jest w drodze) ale chyba zbyt dobrze wykonane. Nie wiem ile takich filmów byłbym w stanie obejrzeć ale przyznam się, że kręcić takie to bym chciał :D
PS. Nowy system komentarzy mi się nie podoba. Co ze starym było nie tak?
ciekawe co na to Nergal? ;)
„PS. Nowy system komentarzy mi się nie podoba. Co ze starym było nie tak?” słusznie zadane pytanie.
Właśnie wyczytałem, że w filmie występuje niejaki James Kirk. Wygląda na to, że jakiś czas temu Pan i Pani Kirk, zastanawiając się jak nazwać swoją pociechę dało jej na imię James. Ciekawe co ich zainspirowało?:)
Trzeba mu w metrykę zajrzeć i sprawdzić czy na drugie nie ma przypadkiem Tiberius :D
Ale padaka, istny syf ;)
„PS. Nowy system komentarzy mi się nie podoba. Co ze starym było nie tak?” słusznie zadane pytanie, popieram !
Czym się różnił ten stary system komentarzy od aktualnego?
Wprowadzał wiele dodatkowych (i jak się okazało, niepotrzebnych) możliwości. Więcej tutaj.
E tam narzekacie, mi się ten potwór naprawdę podoba. A i tak nic nie przebije dzieł japończyków.
Dzieł Asylum też nic nie przebije, to jednak musiało bybyć z poziom niżej aby zbliżyć się do nonsensu Asylum, choć niewątpliwie czerpali z od nich pewne elementy (widzę wiele bezpośrednio zaciągniętych elemenów z największego syfu wszechczasów: „2012 Doomsday”).
Asylum to klasa sama w sobie. To godni podziwu kontynuatorzy tradycji tanich produkcji z lat 50. Są jak tanie wino… raz na jakiś czas i nie za dużo :)