O ile po obejrzeniu pierwszej zapowiedzi „Sali samobójców” nie postawiłem na tym tytule przysłowiowego krzyżyka, to zwiastun drugi srogo rozczarowuje…
Film niestety jawi się jako kolejna stereotypowa, płaska opowiastka o tym jaka to dzisiejsza młodzież jest delikatna, a Internet to ZUO. W wielkim skrócie oczywiście – ale powiedzieć, że śmierdzi to wszystko dydaktyką rodem z „Rozmów w toku”, to mało powiedzieć.
Dominik (Jakub Gierszał — „Wszystko co kocham”) to zwyczajny chłopak. Ma wielu znajomych, najładniejszą dziewczynę w szkole, bogatych rodziców, pieniądze na ciuchy, gadżety, imprezy i pewnego dnia jeden pocałunek zmienia wszystko. „Ona” zaczepia go w sieci. Jest intrygująca, niebezpieczna, przebiegła. Wprowadza go do „Sali samobójców”, miejsca, z którego nie ma ucieczki. Dominik, w pułapce własnych uczuć, wplątany w śmiertelną intrygę, straci to, co w życiu najcenniejsz.
Oczami wyobraźni już widzę te piękne plakaty ze sloganem „Polska odpowiedź na ‚The Social Network’!”…
Tweet
„Sala Samobójców” – Boże kto to wymyślił? Ten tytuł nasuwa mi skojarzenia z innym wybitnym dziełem rodzimej kinematografii – „Porą Mroku”
Twórca zwiastunu widział film i postanowił, że oszczędzi ludziom męczarni jakich sam przeżył i postanowił przygotować coś co odstraszy każdego. Brawo