Przy okazji wpisu D’mooNa na temat „Sali samobójców„, przypomniało mi się, iż podobna tematyka (ucieczka w świat wirtualnej gry i tragiczne tego konsekwencje) już kiedyś pojawiła się na stronie – pod postacią francuskiego techno thrillera „Black Heaven”. Jakiś czas temu w sieci zadebiutował amerykański zwiastun do tej produkcji, więc macie okazję porównać oba obrazy i zadecydować komu lepiej wyszła filmowa zabawa z cyfrowymi światami.

„Black Heaven” to techno-thriller opowiadający o parze, która przypadkiem odnajduje zagubioną komórkę. Porzucony telefon zaprowadza ich do młodej dziewczyny próbującej popełnić samobójstwo. Niedługo potem, niedoszła samobójczyni, wciąga mężczyznę w świat tajemniczej gry zatytułowanej „Black Heaven”.

W grze Gaspard tworzy swój avatar i pragnie zdobyć równie piękną, co niebezpieczną piosenkarkę, która przyciąga swoje ofiary w  'wirtualu’, by następnie je uwieść i nakłonić do popełnienia samobójstwa w 'realu’. Czy wirtualna Sam to Audrey? I czy Gaspard będzie jej kolejną ofiarą?

httpvh://www.youtube.com/watch?v=s9H8BJdeF3g

Klip #1

httpvh://www.youtube.com/watch?v=vcq1XrimfFg

Klip #2

httpvh://www.youtube.com/watch?v=ZYy0xAbm0kY

Sekwencje komputerowe do filmu przygotowała firma odpowiedzialna za czarno-białą animację „Renaissance”, a w uwodzicielską Audrey wcieliła się Louise Bourgoin czyli panna Adele Blanc – Sec z najnowszego filmu Bessona.