Po świetnie skrojonej zajawce przyszła pora na pełny zwiastun. I wiecie co? Jest jeszcze lepiej!
„Tinker, Tailor, Soldier, Spy” to film na który bez wątpienia niecierpliwie czekam i dużo sobie po nim obiecuje. Twórcy odpowiedzialni za zwiastun powinni dostać jakąś nagrodę. Świetnie dobrana muzyka, udany montaż, fabuła przedstawiona w bardzo zgrabny sposób, a to tego rzut oka na bogatą i jakże niesamowitą obsadę plus umiejętnie podkręcane napięcie – wszystko to ze sobą idealnie współgra i sprawia, że mam ciary. Jeśli film będzie tak dobry jak obiecuje poniższa zapowiedź (a wierzę że będzie, nie tylko z racji wspomnianej obsady, ale przede wszystkim dzięki książce na której oparty jest scenariusz) to czeka nas jedna z lepszych produkcji (jeśli lubicie staroszkolne kino szpiegowskie) tego roku, a nawet i może ostatnich kilku lat.
Postacią centralną filmu jest George Smiley (Oldman) emerytowany agent, zmuszony do powrotu do służby w celu odnalezienia sowieckiego kreta w szeregach MI6.
W tej adaptacji powieści Johna LeCarre’a zobaczymy aktorską śmietankę brytyjskiej sceny filmowej. Gary Oldman, Colin Firth, Mark Strong, Ciaran Hinds i John Hurt to zaledwie kilka bardziej znanych nazwisk w obsadzie. Do tego dochodzą jeszcze nie mniej utalentowani przedstawiciele młodszego pokolenia: Tom Hardy, Stephen Graham i Benedict Cumberbatch.
Premiera brytyjska: 16 wrzesień 2011
[za MSN]
Tweet
No i Tomas Alfredson, odpowiadający za znakomite „Pozwól mi wejść”, za kamerą. Szykuje się prawdziwa uczta.
Mój apetyt na film zdecydowanie wzrósł (a wcześniej nie był mały), ale jednak poprzedni teaser jakoś bardziej mi się podobał. Trudno mi powiedzieć czemu, bo oba konstrukcyjnie są niemal identyczne. Może chodzi o muzykę, kto wie? Ale tu także różnica jest niewielka, choć wyraźna. „Magneto” może być kapitalnym kawałkiem, ale jednak geniusz Elfmana jest niepodważalny. Long story short – nie wiem jak wytrzymam do premiery :).
No i jeszcze jedno. Moim zdaniem chyba najlepszym i najmocniejszym kadrem obu zwiastunów jest Cumberbatch pojawiający się w otwierających się drzwiach windy (czy czegoś). Dawno nie widziałem tak krótkiego i jednocześnie sugestywnego ujęcia. Mam nadzieję, że do zwiastuna nie wkradł się spoiler, ale sądząc po kompozycji, inscenizacji, oświetleniu i aktorstwie, Sherlock Holmes dobrze wie kogo zastanie po drugiej stronie drzwi i dobrze wie co zaraz z nim zrobi. IMHO mistrzostwo operatorki i reżyserii, ale mogę się mylić, bo przecież to tylko zwiastun:).
Zwiastun obejrzałam dla formalności. Pycha obsada! :)
bałam się trailera (i tak, też wolę teasery, zarówno ze względów formalnych jak i tendencji dłuższych zwiastunów do opowiadania 95% fabuły), ale w końcu obejrzałam i #ojejku #chceto itd.
Niestety jestem zmuszony zadać pytanie, które widziałem na jutubie. Gdzie do cholery jest Alan Rickman?