Kolejny (niepotrzebny?) remake, tym razem meksykańskiego horroru „Somos Lo Que Hay”. Reżyseruje Jim Mickle więc ja dam mu jednak szansę.
Mickle odpowiada za jeden z moich ulubionych filmów o wampirach – „Stake Land”. Nie ukrywam więc, iż jego kolejny projekt był dla mnie dość intrygujący.
Historia opowiedziana w filmie dotyczy pewnej rodziny, żyjącej zgodnie z tajemniczym rytuałem. Jednak szalejąca w okolicy ulewa sprawia, iż ich głęboko skrywane sekrety zaczynają wypływać na powierzchnie. Dosłownie.
Oryginału nie widziałam, tak więc nie bardzo mam co porównywać. Cieszy mnie fakt, iż Mickle znowu wrócił na amerykańskie „zadupie”, że Nick Damici jest znowu w obsadzie (jak i współtworzy scenariusz) i że estetycznie znowu jest brudno, ponuro i dość surowo. Mickle wspomniał w jednym z wywiadów, iż w przeciwieństwie do meksykańskiej wersji, jedną z rzeczy, która interesowała go najbardziej była przeszłość rodziny i historia samego rytuału. Co więcej, „We Are What We Are” to początek trylogii i jedną z kolejnych części (zatytułowaną „What We Were”) reżyseruje Antti-Jussi Annila, autor jednego z najbardziej klimatycznych horrorów ever, czyli „Sauny”. Nie mogę się zatem doczekać!
httpv://youtu.be/kPG9kZmEwcs
Ps. Recenzję oryginału możecie przeczytać tutaj.
Premiera brytyjska: 23 października