Czy po 4 filmach dokumentalnych dotyczących „Trójki z West Memphis” potrzebny jest jeszcze film fabularny?
W innych okolicznościach powiedziałabym, że absolutnie nie, ale skoro reżyserem „Devil’s Knot” jest Atom Egoyan, myślę, że warto się wstrzymać z opinią. Dziwi mnie co prawda wybór tematyki, gdyż scenariusz na podstawie powieści Mary Leveritt, jest daleki od filmów do jakich Kanadyjczyk przyzwyczaił swoich widzów.
Gwoli przypomnienia… „Devil’s Knot” jest fabularną rekonstrukcją wydarzeń z roku 1993, kiedy w miasteczku West Memphis odnaleziono ciała trzech ośmioletnich chłopców. Policja szybko ujęła domniemanych sprawców, jednak nastolatkowie oskarżeni o zbrodnię zostali skazani na podstawie poszlak i fałszywych zeznań. Film Egoyana skupia się na postaci detektywa prowadzącego śledztwo (Colin Firth) oraz matce jednego z zaginionych chłopców (Reese Witherspoon).
Film miał premierę na tegorocznym festiwalu w Toronto i spotkał się z dość chłodnym przyjęciem. Trudno się dziwić gdyż zarówno trylogia dokumentalna HBO „Paradise Lost” jak i zeszłoroczny film „West of Memphis” w reżyserii Amy J. Berg dostarczają niezwykle wnikliwej analizy tematu.
Premiera „Devil’s Knot” wyznaczona jest na drugi kwartał przyszłego roku.