Humanity’s End – czyli kosmos bez pompy

Jak wyglądałyby „Gwiezdne Wojny” bez Dżedajów, Ewoków i reszty kolorowych popierdółek? Prawdopodobnie tak jak „Humanity’s End” – nowa groszowa… space opera.


Choć brzmi to jak oksymoron, to jednak prawda (i Studio Asylum nie ma z tym nic wspólnego). Jak pokazuje poniższy zwiastun, nawet za niewielką kwotę można dziś stworzyć kino z rozmachem. A że efekty nieco ubogie i tandetne? Ma to swój urok…

Stara szkoła pełną gębą, prawda? Obrazu całości dopełnia wyczesany plakat:

Dodaj komentarz