Przewidywania wszelkich sceptyków odnośnie nowego filmu Alexa Proyasa okazały się chybione. „Zapowiedź” okazuje się jedną z największych niespodzianek ostatnich lat!
Kraj: Australia
Rok Produkcji: 2009
Reżyseria: Alex Proyas
Scenariusz:
Ryne Douglas Pearson
Juliet Snowden
Stiles White
Ryne Douglas Pearson
Obsada:
Nicolas Cage
Chandler Canterbury
Rose Byrne
Lara Robinson
To naprawdę niespodzianka, bo „Zapowiedź” to film gorszy niż ktokolwiek mógłby przypuszczać…
Miałem cichą nadzieję, że Proyas po fatalnym „Ja, robot” wróci do formy i nakręci film co najmniej przyzwoity. W końcu facetowi, który stworzył obrazy takie jak „Kruk” i „Mroczne Miasto”, należy się szansa na zrehabilitowanie się, prawda? Szkoda jednak, że Proyas z tej szansy nie skorzystał i podpisał się pod jednym z największych gniotów ostatnich lat.
„Zapowiedź” to taki fajny popkulturowy koktajl. Scenarzyści zmiksowali głęboki dramat rodzinny, rozważania o przeznaczeniu, przyczynowości, skutkowości, miłości, symbolikę biblijną, katastrofy środków transportu masowego, samotnego ojca alkoholika, samotną matkę histeryczkę i daanikenowskich obcych telepatów, jeżdżących starym Chevroletem. Składników w sam raz, aby co wrażliwszy widz po spożyciu puścił soczystego pawia.
I nie chodzi tu o przeładowanie filmu różnymi wątkami i ideami. Największą bolączką „Zapowiedzi” jest fakt, że nie łączą się one w żadną sensowną całość. Nie pomaga tu nawet zakończenie, które może zaskoczyć tłumy widzów przywykłych do hollywoodzkich schematów. Podczas seansu należy wygasić wszystkie szare komórki i pod żadnym pozorem nie zadawać pytania „dlaczego?”, bo jedynym efektem będzie solidny ból głowy.
Chociaż i tego nie unikniecie, patrząc na miotającego się po ekranie Cage’a, który już dawno stał się parodią samego siebie.