Dzisiaj na łamach Opium rządzą i dzielą produkcje anime, a na koniec zostawiłem dla was prawdziwie soczysty kąsek. Jeśli sądzicie, że „Tailenders” jest przegięte, to znaczy, że nie jesteście przygotowani na „Redline”.
Takeshi Koike („Animatrix – World Record”) ze studia MadHouse stworzył film, który uznać można za apogeum bezsensownego, nieskrępowanego, popieprzonego i bzdurnego kina akcji. Jakież to miodne!
„Redline” opowiada o rozgrywanych co pięć lat wyścigach – pozbawionych zasad, brutalnych i wymagających zarówno dla maszyn jak i kierowców. Główny bohater, JP potajemnie kocha się w Sonosee – jednej z uczestniczek i jednocześnie jego rywalce. To oznacza, że w trakcie wyścigu będzie miał podwójne kłopoty.
httpvh://www.youtube.com/watch?v=UFkkNxXuqQ0
Film będzie miał swoją premierę na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Locarno.