No proszę! Luc Besson postanowił wrócić do reżyserowania. Nie bardzo wiem, czy się cieszyć, czy niepokoić, gdyż ten (kiedyś) utalentowany francuski twórca już dawno nie nakręcił nic porządnego. W każdym razie jego najnowszy film nazywa się „Les Aventures Extraordinaires d’Adèle Blanc-Sec” i jest adaptacją komiksów z lat 70tych ubiegłego wieku.
Jest roku 1912. Adele Blanc-Sec to młoda i rezolutna reporterka, która nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć zamierzone przez siebie cele. Na ten przykład, popłynie choćby i do Egiptu, żeby własnoręcznie zmierzyć się z mumiami rożnych kształtów i rozmiarów.
W tym samym czasie w stolicy Francji wybucha panika! Z mającego 136 milionów lat jaja, znajdującego się w Muzeum Historii Naturalnej, niespodziewanie wykluwa się pterodaktyl, siejąc spustoszenie i terror na paryskich ulicach. Jednakże takie niesamowitości to nic wielkiego w porównaniu z innymi przygodami tytułowej reporterki…
Obraz obecnie jest w postprodukcji i opisywany jest jako „odrobina Indiany Jonesa, nieco Tintina i ciut Hellboy’a”. Co z tego wyjdzie okaże się na wiosnę przyszłego roku, kiedy „Adele” zawita do francuskich kin.
[via SlashFilm]