Jamin Winans to postać znana naszym czytelnikom. Filmowiec-amator, który swoją pasją i zaangażowaniem mógłby obdzielić kilka osób. Najpierw zaintrygował shortem „Spin„, aby potem – już za pomocą dłuższego formatu – zawojować sieć za pomocą „Ink„. W swoim najnowszym filmie reżyser wraca do formy filmowej miniatury, aby opowiedzieć krótką, ale jakże dynamiczną historyjkę.
W „Uncle Jack” główne role zagrali, znani z „Ink”, Chris Kelly i młoda Quinn Hunchar.
Sądzę, że Winans już udowodnił, że ma talent. Pora aby zauważył to któryś z producentów.
[via GordonAndTheWhale]
Tweet
trafiło do mnie ;) i tyle mi wystarczy!
Świetne! Dziwne, że żaden Ritchie czy Tarantino nie wpadł jeszcze na podobny pomysł :D
kurcze, niech tego zdolnego gościa wreszcie jakaś hollywoodzka szycha zauważy bo mu się należy pelnometrażówka z przyzwoitym budżetem już od dawna!
Love it!