Od czasu, kiedy w grudniu 2008 roku po raz pierwszy donosiliśmy o planowanej adaptacji „Popbota” Ashleya Wooda, cała sprawa ucichła. Wydawało się, że projekt umarł lub został odstawiony na przysłowiowe „święte nigdy”. Jednak nic bardziej mylnego!
Jak donoszą nasi znajomi z Quiet Earth, rzecz jest nadal aktualna. Produkcja ruszyć ma w najbliższym czasie w Melbourne, zaś premierę zaplanowano wstępnie na koniec 2012 lub początek 2013 roku. Wiąże się to z długim, osiemnastomiesięcznym okresem postprodukcyjnym (film w dużej części opierać się będzie na efektach wizualnych i animacji komputerowej). Co najciekawsze – projekt uzyskał nowe źródła finansowania oraz wsparcie dystrybucyjne, które pozwoli na pokazy nie tylko w 3 tys. amerykańskich kin, ale również na całym świecie.
Produkcja rozpocznie się w czerwcu 2011 roku i na chwilę obecną skupiamy się na tym.
Film wymagać będzie ogromnej pracy postprodukcyjnej – będzie tu dużo (DUŻO!) animacji (jak chociażby postacie Kitty i Popa), a wykreowanie całego uniwersum stworzonego w komiksie będzie wymagało długiego okresu postprodukcji – 18 miesięcy. Film zostanie ukończony pod koniec 2012 roku. Nie mam pojęcia kiedy odbędzie się premiera, ale przy odrobinie szczęścia niedługo po zakończeniu prac.Projekt urósł z upływem lat. Nawet zgodnie z pierwotnymi ustaleniami mieliśmy całkiem przyzwoity budżet, który na dodatek się powiększył. Nie jest to co prawda kwota jaką zapewniłoby duże studio produkcyjne, ale wystarczy na realizację wizji Wooda. Można powiedzieć, że to jeden z najdroższych, prywatnie finansowanych australijskich filmów.
Co najlepsze – Ash (Ashley Wood – przyp. red.) jest zaangażowany w cały projekt i to jest cholernie fajne! Nie mogę się doczekać reakcji publiczności!
Pete Ford – producent „Popbota”