Kino australijskie cieszy się na naszych łamach sporą estymą, dlatego też uważnie śledzimy ciekawe produkcje z tego kontynentu. Kolejną wartą uwagi, jest „Lore” Cate Shortland, bedąca adaptacją noweli Rachel Seiffert „The Dark Room”.
Lore to imię głównej bohaterki, córki oficera SS, która wraz ze swoim młodszym rodzeństwem wyrusza w 900 kilometrową wędrowką poprzez zniszczone wojną Niemcy z zamiarem dotarcia do bezpiecznego azylu jakim jest dom jej dziadków. Po drodze spotyka żydowskiego chłopca, przez co zmuszona zostaje do werfikacji światopoglądu jakim była karmiona od dziecka. Jednak nie przychodzi jej to łatwo.
„Lore” – z tego co pokazuje zapowiedź – wygląda na obraz, który jeśli chodzi o kino australijskie cenię sobie najbardziej. Nieco oniryczne, zilustrowane nastrojową muzyką i przepieknie sfotografowane (co dziwić nie powinno, gdyż autorem zdjęć jest Adam Arkpaw, którego pracę wcześniej można było podziwiać chociażby w „Animal Kingdom” i „The Hunter”) bardzo emocjonalne kino.
httpv://youtu.be/wHDwaOvvWL8
[za The Playlist]