„Bronson” to drugi film Nicolasa Winding Refna (obok „Valhalla Rising” oczywiście) któremu 'kibicuje’ od początku i uważnie śledzę wszystko co się wokół niego dzieje. Pozytywne przyjęcie obrazu na festiwalu w Sundance zaowocowało zakupem praw do amerykańskiej dystrybucji przez studio Magnolia Pictures. Natomiast z tej strony wody, już 13 marca odbędzie się angielska premiera tej fabularyzowanej quasi biografii najbardziej notorycznego brytyjskiego recydywisty. Z tej okazji zapraszam do obejrzenia dwóch wywiadów i porcji klipów.
Czytaj dalej Bronson – wywiady z twórcami + parę klipów
Archiwa tagu: bronson
Sundance 2009: „Bronson” – nowy zwiastun
Za kilka dni rozpoczyna się jeden z bardziej znanych festiwali filmowych. Jak co roku Sundance Film Festival zafunduje nam kilka filmowych perełek wartych uwagi, a także odkryje kilka małych filmów o których pewnie nigdy byśmy nie usłyszeli, gdyby nie to 'święto niezależnego kina’ ufundowane przez Roberta Redforda. W najbliższym czasie postaram się regularnie prezentować niektóre obrazy przewijające się przez tegoroczny festiwal.
Na pierwszy ogień idzie film o którym szerzej pisałam tutaj, czyli „Bronson” Nicolasa Winding Refna. Pojawił się nowiutki zwiastun do tej pseudo biografii jednego z najbardziej znanych brytyjskich recydywistów. Zapowiada się naprawdę niezła jazda bez trzymanki i jeśli nazwisko Tom Hardy nic wam nie mówi, to po tym filmie zacznie! A jeśli nadal się zastanawiacie co to za ciacho na fotce obok, to jest to właśnie Hardy. Tak, tak ten sam socjopatyczny łysol z okropnym wąsem rozrabiający w zapowiedzi prezentowanej poniżej. My oh my, czyżby kiełkował nam kolejny świetny aktor nie bojący się aktorskich wyzwań? I hope so! Mnie już można dopisać do grona jego fanów tudzież …fanek.
Bronson. Charles Bronson.
Ale nie aktor, tylko pewien brytyjski recydywista jest bohaterem najnowszego filmu Duńczyka Nicolasa Winding Refna, który w swojej znakomitej trylogii 'Pusher’ udowodnił, iż kryminalne tematy nie są mu obce. I na swój kolejny film wybrał historię człowieka, który siedzi w więzieniu już od 34 lat ,w tym przeważającą większość wyroku (dokładnie trzydzieści lat) spędził w izolatce. Bronson wyszedłby już dawno, ale znany jest z ciągłych brutalnych ataków na współwięźniów jak i pracowników więzienia (w 1999 roku sterroryzował i przetrzymywał przez 44 godziny nauczyciela rysunku tylko za to, że ten skrytykował jego szkice).
Zwiastun jest nieżle zakręcony i kojarzy mi się odrobinę z „Mechaniczną Pomarańczą” Kubricka i oczywiście z „Chopperem” ze świetną rolą Erica Bany. Wygląda na to, że Tom Hardy również popisze się niezłą aktorską charyzmą. Coś mi tu śmierdzi nowym trendem, bo oprócz historii Bronsona szykują się także inne filmowe opowieści o znanych przestępcach: Edzie Kemperze – seryjnym mordercy z Santa Cruz, Dusicielu z Bostonu i Jeffrey’u Dahmerze, słynnym kanibalu i nekrofilu.
A co się stało z propagowaniem wzorców moralnych w kinie?